No bo wrogowi można wszystko zabrać, a sojusznikowi czy partnerowi trzeba zapłacić. Najlepszy przykład to zabieranie emerytur wrogom solidarności, odbieranie "demokratom" -trybunału konstytucyjnego, odbieranie rolnikom prawa do swobodnego obrotu ziemią (by nie sprzedali ziemi i wyjechali do Anglii ale by na niej zapieprzali dla wyborców z 500 +), odbieranie prawa do odliczenia podatku kilku tysiącom najbogatszych i kilkudziesięciu tysiącom najbardziej pracowitych (aby zaspokoić potrzeby 3 mln wyborców z najniższej półki zamożności ).
Wróg jest potrzebny jak tłuszcza na rynku podczas wieszania skazańca, jak wierni rzucający na tacę za duszę męczennika (więc męczennik jest zawsze konieczny) , jak debilni wyborcy nieuczciwych przedstawicieli "suwerena".
Q...rwa, to gdzie ten wróg przed którym mnie broni Jurgiel , no gdzie ? Farmer pisze wszak : "Czy Polska obroni zasady sprzedaży ziemi, a rolnicy możliwość sprzedaży żywności "?
Komentarze