U nas , pewnego razu myśliwy strzelił do przelatującego gęsiora a spadł łabądź , no i miał chłop problemy bo łabądzia pod ochrona są , inny strzelał do dzika a trafił swoją babe , Jaki kraj tacy myśliwi
To musiałby być dzik mutant , aby go z koniem pomylić .Tak jak napisał r3 , to chciał lewizne na święta ustrzelić ,ale mu nie wyszło .Biedny , bogaty myśliwy teraz będzie strzelał ,ale z porwela.!!!!!
Niektórzy piszą że trzeba dopuścić, albo wręcz wymagać notkowizorów ,bo inaczej w nocy nie da się dzika pozyskać (jakie ładne słowo, nie zabić a pozyskać!)
Znam prostsze rozwiązanie - nie możesz w nocy dzika zobaczyć, to nie poluj w nocy.
"Pozyskiwanie" dzika nie jest jeszcze obowiązkiem w naszym kraju. Znam setki ludzi, którzy dzika nie "pozyskali" i świetnie sobie radzą w życiu.
Panowie, przecież to jasne, koleś myślał, ze se przykłusuje jelenia, albo łosia na święta będzie góra mięcha dla całej rodziny,. Okazało się, że to koń. Ma odstrzał tylko na dzika, więc teraz co ma mówić? Konia z dzikiem nie pomyli nawet miastowy laik.
to się śmieszne powoli robi, nie ma takiej możliwości aby pomylić konia z dzikiem. Powinien zapłacić za straty, kilka lat w zawiasach + odebranie uprawnień. Następnym razem będzie człowiek
Co ci myśliwi mają ze wzrokiem. Nie rozróżniają konia od dzika, szacują nie widzą strat. Kto im dał pozwolenie na broń. 140 tyś. uzbrojona " armia"- grupa społeczna na podstawie Ustawy prawo Łowieckie a ma problemy ze wzrokiem.
Komentarze