Jajka jajkami,a co z kurami hodowanymi na osiedlach domków jednorodzinnych, niektórzy mają ich setki, pelno szczurów, ale ludzie mają gdzieś to wszystko
Za chwilę nie będzie tego problemu , bo jajek też nie będzie .Kury które z kurnika nie nie wyjrzą ( ptasia grypa) , piasku i trawki nie poskubią, słońca nie zobaczą , to i dobrego jajeczka nie znisą
Jednym zdaniem " ... ... i kamini kupa", dla mnie było jasne od dawna że tak to się skończy, czy naprawdę nie ma jednego myślącego w tym rządzie. Ale jaja sobie robią z narodu.
Dobrze, że rolnik nie zawraca sobie głowy tymi ustawowymi wypocinami, bo gdzie bym kupowała jaja? Kurde jak za okupacji: zakazy i zakazy.
Szkoda młodego pokolenia, które rośnie na trujących jajach fermowych. Ja niestety jaj ze sklepu nie mogę już jeść i nawet psom bym nie dała.
Komentarze