Polski rolnik wymaga szacunku we własnym kraju ! Polski rolnik przelewał krew w czasie wojny po to by jego dzieci mogły spokojnie pracować we własnym kraju . Jak wróg stanie u granic naszego państwa to znów będzie potrzebny (obywatel )polski rolnik a teraz ma się go w d...e --mówi mu się o konkurencji !
Cytat: "Do Polski można obecnie sprowadzać jedynie soję modyfikowaną genetycznie, wszystkie inne uprawy GMO są zakazane, ale zdaniem eksperta – wjeżdżają po cichu do Polski, bo nikt tego nie bada."
To bzdura, proszę spojrzeć na plan kontroli urzędowych pasz - w tym na GMO.
Sam badam zboża, głównie kukurydzę z Ukrainy na GMO więc ten Pan nie wie co mówi. Walczy z konkurencją co jest zrozumiałe ale niech nie obwinia polskich organów za brak jakiejkolwiek kontroli.
Od dawno było wiadomo że zboże w portach czarnomorskich jest w cenie z giełdy a czasem nawet droższe ale propaganda niosła wici że zaleją Polskę po taniości . Z jednym się zgadzam że jeśli by chciano to przez granicę nie przejechało by ziarnko pod byle jakim pretekstem tylko trzeba chcieć to zrobić . Rzepak z UA albo ma zaolejenie jak normalny powyżej 50 % ale z kwasami erukowymi ponad normy które nie pozwalają na spożycie przez ludzi ( warto sprawdzić co jemy i czy przypadkiem olejarnia tego nie przerabia ) albo zaolejenie nie przekracza 30 % tak więc ma nikłą przydatność a też o połowę nie jest tańszy by opylało się tego używać , podobnie z kukurydzą że nie wspomnę o zbożach przykrytych plandeką na polu i to musi wystarczyć . Rodzi się pytanie więc kto w ogóle tam kupuje ? DESPERACI którzy nie umieją skupić i są zmuszeni by wywiązać się z kontraktu ?
Panie Mładanowicz nie wciskaj pan nam kitu że część importu zostaje na wschodzie bo po pierwsze nie ma tam chlewni by to zużyć tylko jeśli jakaś partia się pojawi się to na łódeczki i do portu by zmieszać z większą ilością , efekt będzie taki że kiedyś taki statek będzie się bujał po oceanach bo nikt tego szajsu nie kupi . To właśnie popsuje nam rynek całej Polski . Należało by zrozumieć jaka będzie afera jak się okaże że statek z Polskim zbożem zawiera choćby śladowe ilości GMO lub rzepak przeznaczony na bio paliwo .
Pan Rafał Mładanowicz wie co mówi, zboże może być wyrywkowo badane jak najbardziej, tylko chęci, aby nasz rząd wziął to pod uwagę i rozszerzył kompetencje niektórych inspekcji!! Kolejne sprawa, wiemy jaka korupcja jeszcze panuje na Ukrainie, jaką więc wartość ma posiadany dokument przewozowy wydany przez producenta ukraińskiego min pszenicy, kukurydzy jak mogę się domyślać, że jak te zboża będą zawierały GMO, to po stronie ukraińskiej i tak nikt nie poniesie odpowiedzialności a ich rząd zamiecie szybko sprawę pod dywan. Firma zniknie i pojawi się pod inną nazwą. Jedyne co pozostaje naszym rolnikom to strajk i blokada granic. = dbanie o polski interes i gospodarkę. Podobnie jak nasi rolnicy musieli się wziąć za bezprawne sprzedawanie ziemi tak i będą ratować rolnictwo.!!!
Polska ma dosyć zboża tylko uruchomić rozsądne minimalne ceny od swoich producentów to i zboża mamy dosyć a z Ukrainą dajcie sobie spokój bo nas załatwią jak zawsze w historii
no i wyszlo szydlo z worka. proponuje zrobic masowe badania a minister pod trybunal stanu. ludzie obudzcie sie przeciez tu chodzi bardziej o interes ukrainy niz polski. czy my jestesmy az tak duzymi idiotami?
Komentarze