Teraz latwiej zostac sedzia czy lekarzem niz rolnikiem, no chyba ze po rodzinie. Ale na tym przecież "prawdziwym rolnikom" zalezalo. Niedopuszczac nikogo do przetargow i ustawiac je miedzy soba.
Oczywiscie mozna sprobowac wychodzic pozwolenia w ANR, ale to dziwnym trafem udaje sie wylacznie osobom dobrze poinformowanym.
Ustawa zawiera nieścisłość typu "zamieszkały". Cała wieś może potwierdzić, że mieszkam w niej od 20-u lat i prowadzę gospodarstwo rolne. Jednak z pewnych przyczyn musiałem się zameldować w innej miejscowości. No i każdy urzędnik miejsce zameldowania widzi jako zamieszkanie a w efekcie nie "zamieszkuję" w tej miejscowości przez 5lat w oczach. A poza tym jestem już po 40-ce to już w ogóle jestem materiałem odpadowym. Tylko patrzeć jak w tych NIE polskich obozach zagłady odpalą piece w trybie alarmowym i będą nas utylizować, żeby chociażby ratować KRUS i ZUS.
Artukuł zawiera błedy merytoryczne i jest tendencyjny. Ja własnie od trech dni posiadam zuemię którą kupiłam po uzyskaniu zgody od ANR i wszystko się da zrobic chciałam byc rolnikiem to będę. Problem mają deweloperzy i handlarze nieruchomości.
Najlepiej to napisać nieprawdziwy artykuł, a potem wspólnie ponarzekać na "dobrą zmianę". Ale co się dziwić rolnikom ich niewiedzy, skoro redaktorzy zajmujący się sprawą zawodowo są ignorantami. ANR sama z siebie nie robi przetargów ograniczonych, czy na utworzenie, lub powiększenie gospodarstw. Robi to NA WNIOSEK . Jeśli o to nie występujecie, to takich przetargów nie ma!. Jak już ktoś taki wniosek napisze, to wielu rzuca się do przetargu. Ale żeby samemu pochodzić za tym, to nie.
Pani redaktor, jest Pani niedoinformowana, lub celowo wprowadza Pani zamęt wśród potencjalnych rolników. Ziemię z ANR zgodnie z przepisami i bez jakichkolwiek zezwoleń może nabyć każdy do 40-go roku życia jeśli posiada wykształcenie rolnicze , lub zobowiąże się je uzupełnić. A więc praktycznie każdy, kto ma chęć, oby przed 40-stką.Trzeba tylko przed przetargiem na ziemię zgłosić się do ANR z takim zamiarem. W dowód na prawdziwość mego twierdzenia proszę zadzwonić do ANR Olsztyn o/w Elblągu (Pani Wołowska) , która Pani wyjaśni, że właśnie 8.02.br odbędzie się tam taki przetarg i stają do niego trzy osoby bez grama ziemi i bez jakichkolwiek zezwoleń. Jedna jest prawdopodobnie słupem obszarnika, (chyba pracująca jako nauczycielka), więc na pewno wygra..
Proszę zatem nie wprowadzać ludzi w kanał.
A co z rolnikami nie perspektywicznymi , po 50 nie powinni zwiększyć gospodarstwa , wrecz przeciwnie zdać na kościół lub państwo oni wiedzą komu sprzedać
Podoba mi się , poczynając od bab co przy zatrzymaniu miesiączki muszą się zgłosić do rejestru ciężarnych, do proboszcza o opinię przy ubieganiu się o przyjęcie na uczelnie prowadzone przez kler, do prezesa ANR o zgodę na nabycie i sprzedaż ziemi, do IPN o opinię czy nie jest się dzieckiem byłego funkcjonariusza, członka PZPR czy PSL (a nie daj boże SLD). W ogóle podobają mi się wszelkie ograniczenia i zgody , a co hołota będzie się w naszym kraju katolickim rozpasać.
Komentarze