ja sieje owies na burakach cukrowych -na 2 i 3 klasie plon około 7 ton z ha ,sprzedałem po 600 zł a koszty to 200 kilo saletry przed siewem i 100 kilo mocznika przed antywylegaczem ,no i 2 litry anty ccc razem z aminopielikiem
i to wszystko -na pewno lepszy zysk jak z pszenicy jarej a nawet jeczmienia ,dobra pasza dla bydła i niewiarygodne ilości słomy jedno nacisnięcie sprzegła na sekunde i kopka pod wytrząsacze .niezłe stanowisko pod pszenice,jedyna wada -nie da się uprawiać tam gdzie jest owies głuchy
Owies z powodzeniem może zastąpić otręby w żywieniu trzody. Jest bogaty w białko oraz zawiera dużo włókna. Istotny jest fakt że w porównaniu z torebkami jest znacznie mniejszy problem z mytotoksynami. Jak pogoda sprzyja to na V i VI klasie potrafi dać przyzwoity plon. A z pogodą to bywa różnie więc trudno dyskutować o ryzyku siania tego rodzaju zboża.
Śmieszne te komentarze. Waszym zdaniem owies będzie opłacalny, jeśli da plon 10 ton przy zerowym nawożeniu i po 1500zł/t. Na takie głupie rozumowanie szkoda gadać.
U mnie na Mazowszu nie ma problemu ze zbytem owsa.
Jest ciekawą propozycją na słabsze gleby, gdzie o pszenicy można by pomarzyć. Zdecydowanym minusem jest bardzo mała ilość słomy, co jest dla mnie istotne w produkcji zwierzęcej.
owies to dla koni dobry, nie dość że słabo plonuje, to później trudno sprzedać, bo niby komu.
Tylko pszenica, jęczmień i żyto. Owies to koniarz może posiać. Królik tego nie zje nawet bo go drapie w ryj. Widać, że farmer staje się sprzedajną panienką. ktoś smaruje. to zaraz artykuł jest odpowiedni. Żenada.
Komentarze