I tak asf dotrze do Wielkopolski. Prędzej czy później ktoś się o to postara. Może konkurencja zagranicy, kto wie.
Zauważyłem że od czasu do czasu raz to jakieś wybicia stad bydła, teraz świń. A nic bez przyczyny się nie dzieję.
Pamiętacie Choroby niebieskiego języka u krów, tzn BSF, WIRUS KROCWELDA JAKoBA, pryszcze, wybijali bydło na potęgę, w Polsce też. Teraz nadszedł czas na trzode.
Chcą niszczyć nasza gospodarkę przez choroby.
Co to są straty w liczebnościach zwierzyny panie kolego myśliwy z Piły, skoro wszyscy, włącznie z myśliwymi trąbią, że zwierzyny jest za dużo i trzeba redukować!? Skoro jest za dużo, to zabieraj pan łapy od wilków i nie otwieraj gęby w tym temacie, zwłaszcza, że myśliwi nie radzą sobie ze wzrostem populacji dzików i jeleniowatych...
Skoro za dużo mamy dzików, saren, jeleni i bobrów, tzn że myśliwi nie wyrabiają się z ostrzałem i jest full żarcia dla wilków. Wilki w takiej sytuacji mogą tylko pomóc, a ich odstrzał jedynie pogorszyć sytuację. Logiczne i proste jak drut. Jeśli myśliwi wyjdą poza swoją wizję, że zawsze i wszystko w 100% trzeba regulować strzelbą, to szybko też to zrozumieją. Muszą też przyjąć do wiadomości, że zasobne w zwierzynę łowiska nie są w interesie rolników i leśników, a tym bardziej w obliczu rozprzestrzeniania się ASF. Sorry, pogłowie trzeba znacznie zredukować, co oznacza więcej pracy, a mniej zabawy, panowie.
"Zdaniem wszystkich przedstawicieli PZŁ obecnych na spotkaniu liczebność wilka jest niedoszacowana. Na chwilę obecną stanowią one zagrożenie również dla ludzi i gospodarstw rolnych. Mogą przyczynić się również do rozprzestrzenienia wirusa ASF, ze względu na zdolności do pokonywania przez wilka nawet 100 km dziennie – czytamy w informacji."
Myśliwi swoją śpiewkę o wilkach. Bardzo chcą załatwić przy okazji ASF konkurencję.
Tam, gdzie rezydowały wilki szkody przez spasanie w oziminach miałem minimalne. Reszta, w innej lokalizacji, spasiona w fazie krzewienia niemal do gołej ziemi.
A już jak się ryś pojawił i seryjnie likwidował sarny- to bym takiego zawodnika chciał na stałe. Duże kozły ubijane humanitarnie przez złamanie karku i z pięknie wyjedzonymi szynkami :) . Ja chcę, że by były wilki i rysie.
Co za paranoja. Nacisk na redukcję dzików wokół ogrodzonej(sic!) autostrady podczas gdy nic się nie mówi o przelotowych liniach kolejowych. Białorusini i Ukraińcy jeżdżą także koleją, a przez okno wyrzucić kanapkę z mięsem zarażonym ASF-em żaden problem.
Komentarze