Jeśli nie podejmą decyzji o depopulacji dzika to po rolnictwie. ogniska ASF już są w bardzo dużych fermach a kasy brakuje.... jak tak dalej pójdzie to Państwo Polskie jest bankrut totalny
Jest kilka powiedzeń, które przytoczę. Jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził. Wielki Marks mawiał, idź swoją drogą, a ludzie niech mówią co chcą. Ludzie Boga ukrzyżowali, choć samo dobro czynił. W obecnych czasach, gdy media potrafią z białego zrobić czarne, szczególnie trudno jest rządzić. Dlatego też, należy dać Panu Ministrowi czas i czekać na owoce, w myśl powiedzenia, że po owocach ich poznacie.
Życzę samych sukcesów Panie Ministrze.
Jeszcze pamiętam jakie "votum zaufania" dawali obywatele nowym sekretarzom PZPR.Pomożecie, towarzysze ,No więc jak – pomożecie? to hasło dla naiwnych ma odniesienie jak widać i dzisiaj .
Mam nadzieję, że nowy minister opanuje zagadnienia związane z ASF. Problemem Jurgiela w tym obszarze byli niestety kiepscy eksperci, między innymi z weterynarii. Jakby pogonić eksperta z Puław, owego celebrytę jak to zgrabnie ujął dr Związek, który jedzie niemiłosiernie po niedofinansowanej Inspekcji Weterynaryjnej, to może coś z tego i wyjdzie. Ci ludzie w Inspekcji, zasuwaja za marne grosze, mając ogromną odpowiedzialność a taki jeden, który nie przepracował prawdopodobnie ani dnia w terenie, będzie ich krytykował. Arogancja i buta aż kipi z tego gościa.
A polskiej wieprzowiny to na oczy się nie zobaczy
Na A2 jeden smród jak wiozą świnie z Niemiec a wszystkie żywe nie dojadą
Może nowy minister zrobi z tym porządek aby zwierzęta tyle tysięcy km były transport owane
To jest następny zabieg kosmetyczny który ma uspokoić rolników. Doprowadziliście rolników na wschodzie polski do ruiny, wybijając zdrowe świnie zabraliście jedyne źródło utrzymania. Nigdy nie otrzymacje naszego poparcia ; dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi ;. Niczym nie różnicie się od swych poprzedników. Jedni kradną, następni sami sobie wypłacają nagrody, które wkrótce odbiją się wam czkawką. Ludzie nie wybaczą wam tych nagród, które wypłacilißcie sobie z naszych pieniędzy..
Dawno, dawno temu, gdy byłem małym chłopczykiem, upały także dokuczały rolnikom, choć nie z powodu spalania opon w piecach i innych pier..., o jakich dziś media gardłują. Wielebny ks. proboszcz przejawił słuszną inicjatywę, bo zarządził zbiórkę rzeczową dla parafii w intencji Mszy Świętej o deszcz. Babcia ofiarowała zaraz koszyk jaj. Ofiary dały skutek, bo niebo otworzyło wszelkie krany i nastąpiły takie opady, że dwie nasze rzeki: Wisłok i San aż wystąpiły z brzegów, a drogami polnymi trudno było jechać, bo koła w nich grzęzły po osie. Ks. dobrodziej rozesłał swą służbę po nowe ofiary w intencji Mszy Ś. tym razem o pogodę. Babcia już chciała dać kolejny kosz jaj, ale dziadek się sprzeciwił. "Skoro poprzednio nie dogadał się z Panem Bogiem w sprawie ilości opadów, to teraz może znowu się nie dogadać i będzie kolejna susza". Oby nowy minister potrafił konkretniej dogadać
się z Panem Bogiem w sprawie suszy, niż nasz ks. proboszcz z lat dziecinnych.
Komentarze