ABNEGAT I IGNORANT. Zastanawiam się za co tak nienawidzi weterynarii. Nawet raz prostak nie użył słowa - lekarz. Ja pamiętam, że kto mało zdolny to szedł jak on......NA ROLNY
Obaj ministrowie (główny i vice) są całkowitymi ignorantami w tej kwestii. Mam nadzieje, ze niebawem społeczeństwo zobaczy kto decyduje o rolnictwie i bezpieczeństwie żywności w Polsce, a wtedy krótki będzie ich żywot polityczny. To czego należy żałować i niebawem wyciągnąć to konsekwencje od GLW i KILW. Ich bezczynność i cisza, a milczenie przecież oznacza zgodę, jest haniebne i za to powinny poleciec głowy.
Ardanowski.. ''Ubojnie będą płaciły za badanie mięsa inspekcji weterynaryjnej, a nie lekarzom'' to jest twój plan na podniesienie ceny za bydło ? wstyd. zarzucasz Agrouni brak konkretnych planów a sam ich nie masz ... jako minister nie zrobiłeś nic dobrego, nic co by poprawiło naszą sytuację! o mimo swojego nieróbstwa oceniasz niesłusznie Agrounie że gra politycznie ? niech sobie gra jak chce skoro to ma pomóc rolnictwu!
Lek.wet.badajacy w rzezni jest pracownikiem inspektoratu wet. a nie rzezni.Legitymuje sie pieczatka ,,URZEDOWY LEKARZ WET.,zas pieniadze za badanie miesa przed i poubojowe wlasciciel rzezni wplaca na konto inspektoratu wet. i z tego po odbiciu podatku i ubezpieczenia tenze insp. wet.wplaca na konto lekarza.Tak wiec jak widac p. minister nie jest w .temacie.
Jestem lekarzem wet. z prawie 40-letnim stażem, pamiętam pracę za komuny , pamiętam zapaść w weterynarii w latach 90-siątych, pracowałem i pracuję w terenie, obecnie głównie w bydle, mam również nadzór w ubojni, tak jak wielu lekarzy terenowych, ale nigdy właściciel ubojni nie płacił lekarzom. Pośrednikiem zawsze było i jest państwo. Nie pamiętam ministra rolnictwa , który miałby choćby elementarne pojęcie jak działa weterynaria, służba jemu podległa. I zawsze , powtarzam zawsze była w sytuacjach kryzysowych chłopcem do bicia, tak i jest teraz. Protesty rolnicze, chciwość właścicieli ubojni, nadgorliwość urzędników wypełniających najbardziej absurdalne dyrektywy brukselskie, nieodpowiedzialność hodowców, tak , tak, hodowców , przynajmniej niektórych, za to ktoś musi "beknąć" , oczywiście, weterynaria. A to co się stało w tej ubojni, to przykład " nadzoru właścicielskiego" do którego zamierzamy dużymi krokami. I będzie tylko gorzej, ja jestem u schyłku swojej drogi zawodowej, ale naprawdę współczuję młodszym kolegom, którzy zdecydowali się wykonywać ten piękny zawód.Następnym krokiem może być np. zatrudnienie lekarzy z Ukrainy, wszak trzeba wszystkim pomagać, byle nie swoim. Współczuję kolegom z Inspekcji Wet. którzy zbierają niezasłużone cięgi za indolencję ministerialnych urzędników, ale lepiej nie będzie, tylko jeszcze większy bałagan.
Bardzo dobry komentarz Panie Doktorze. Ja też jestem lek. wet. od 10 lat pracuję w terenie i w ubojni, i to co się zaczęło dziać w rolnictwie i weterynarii przechodzi ludzkie pojęcie. Rolnik wzywa lekarza najczęściej wtedy kiedy sam nie może już sobie poradzić z leczeniem ponieważ wpakował w krowę tonę leków na tzw oko. A co większy rolnik to już rzadko leczy tylko do rzeźni, bo parę złoty chce zaoszczędzić (odzyskać) bo przyjedzie weteryniorz i skasuje. A walka w ubojni z właścicielami i pośrednikami o każdą skasowaną sztukę to idzie prawie na noże. Więc może taki minister chociaż na tydzień na badanie się wybrał to może by mu się trochę poglądy wyprostowały, no ale dopóki weterynaria będzie pod butem ministra rolnictwa będzie jeszcze gorzej.
Zgadzam się w co do całości jednak mam mały kamyczek do ogródka.
Rolnicy ociągaja się z wyzwaniem lekarzy bo Niektórzy lekarze maja naprawdę kolosalne ceny.
I dalej traktują rolnika jak przysłowiowego chłopka po 3 latach podstawówki.
Znam przypadki gdzie wśród lekarzy panuje przekonanie że nie zedrzec z chłopa 1000 kiedy krowa nie wstaje po wcieleniu.
Mam szczęście że trafiłem na naprawdę życiowego młodego lekarza który rozumie że ja chociaż mam raczej średniej wielkości hodowle nie zarabiam na tym kolosow.
I przez to że on realnie się ceni ja nie boję się konsultowac i wzywać przy kazdej potrzebie.
Każde mi robić i tak robię.
Druga sprawą jest kwestia zarzutu że rolnicy wola skasować sztukę niż leczyć.
JA uważam(mówię to jako moje zdanie) lepiej sztukę sprzedac niż leczyć, nafaszerowac antybiotykami i dopiero wtedy zastanawiać się co z tym zrobić.
A lekarz weterynarii nie leczy na oko. W ponad 10 letniej praktyce jako rolnik nie spotkałem się z sytuacją, żeby lekarz weterynarii proponował zrobienie antybiogramu. Każdy przepisuje to co jest skuteczne w terenie, bo szybko i bez wysiłku i jak nie wyleczy to zapisze kolejny lek i rolnik po raz kolejny zapłaci.
Mam też 40 letni staż Panie Doktorze i zgadzam się z Pana wypowiedzią w pełni.Zawsze mięli nas w głębokiej......czeluści. Niemniej jednak aż tak niekompetentnego ministra jeszcze nie było.Nie mieć nawet minimalnego pojęcia o podwórku, które się samemu pilnuje to wstyd. Nigdy, ale to nigdy nie powinniśmy podlegać temu ministerstwu, bo zawsze było ono naszym najgorszym hamulcem i szkodnikiem. Liczy się tylko suweren i stołki dla nierobów kolesi. Współczuje młodemu pokoleniu naszych kolegów brzydząc się jednocześnie takiej postawie jak kolegi z tej rzeźni , która zdobyła Oskara w TVN
Zgadzam się z tym, że IW nie powinna podlegać ministrowi rolnictwa. Przecież to jest ewidentny konflikt interesów. Naszym ministerstwem powinno być MSWIA.
Bo jak widac p.minister nie ma zielonego pojecia jak i na jakich zasadach pracuja wyznaczeni URZEDOWI LEKARZE WET.Kompromitacja p ministrze.PIS traci moj glos.
Delikatnie rzecz ujmując, pana ministra znów ktoś wprowadził w błąd. Kto go znów wprowadził na minę. Czyżby kolejny raz nie miał pojęcia jak funkcjonuje nadzór ULW?
Wiesz, może nie mieć pojęcia i może być tym ministrem ale po to ma się doradców, żeby tłumaczyli co i jak, a tak wygodzi się na głąba. Ale minister zna się jak widać na wszystkim.
Panie ministrze...
Czy Pan udaje, czy naprawdę wierzy, ze właściciel zakładu płaci i zatrudnia lekarza wykonującego czynności w imieniu Inspekcji ????
Lekarz wystawia opłatę z a wykonane czynności w imieniu Powiatowego Lekarza (PLW) na druku tegoż PLW. Własciciel zakładu dokonuje wpłatę na konto Pow.Inspektoratu Wet. Inspektorat przekazuje pieniądze na konto Min. Finansów i składa za pośrednictwem Woj.Inspektoratu zapotrzebowanie na pieniądze dla lekarzy przedkładających rachunki za wykonane czynności.
I taki obieg dokumentów i pieniędzy nazywa Pan zatrudnianiem lekarza przez własciciela np. rzeźni ??????
Tytuł artykułu to cytat z ministra, który wczoraj w wywiadzie wygłosił cały wykład na ten temat, jak to lekarze są uwikłani w proceder przestępczy i opłacani przez właścicieli ubojni
Ten człowiek nie ma zielonego pojęcia o czym mówi i jak wyglada praca w ubojniach. Życzę powodzenia przy tworzeniu etatów- skoro już teraz nie ma pieniędzy na inspekcje, to przesunięcie kilku złotych za zbadane sztuki pokryje ZUS, wszystkie dodatki płacowe, urlopy zdrowotne i wypoczynkowe. Życzę szczęścia przy szukaniu leszczy, którzy są 2000 netto będą tyrać w rzezni.
Za zbadaną sztukę trzody chlewnej wynagrodzenie wynosi 4,35 zł brutto- to są takie krocie? Wyznaczeni lekarze nie maja umowy o prace, a jest to forma zlecenia- trzeba mieć własna działalność, a w związku z tym odprowadzać składki, które wynoszą minimalnie 1315 zł- żeby pokryć sam ZUS należy zatem zbadac niemal 400 sztuk. Tak naprawdę duże ubojnie, gdzie Lekarz może zarobić to możemy na palcach u jednej ręki policzyć (oczywiście wciąż mówimy o ubojniach trzody). Po 6-ciu latach studiów, Inspekcja pracuje za najniższa krajowa, to jest w porządku? Dlaczego wszyscy tak chętnie zaglądają do kieszeni Lekarzom Weterynarii, a nikt nie zajrzy medykom ludzkim? Przecież pielęgniarki tez zarabiają mało, a lekarze ludzcy po dobrej specjalizacji biorą za jeden dyżur średnią krajową! Za jeden dyżur.
Rolnicy maja pretensje do Weterynarii, bo stawiamy im wymagania. Nie ma wolnej amerykanki- a to wszystko w imię przepisów prawa, a nie własnego „widzi mi się”. Macie pretensje o nieskuteczna walkę z ASF- to czemu w tym przeszkadzacie? To Lekarze sami się zamknęli w jakiejś budce, czy rolnicy to zrobili? To Lekarze chowają niezarejestrowane świnie w lesie podczas perlustracji, czy rolnicy?
Macie pretensje o zakupy na Litwie- WETERYNARIA NIE MA NIC DO TEGO! Jedyne co możemy robić, to sprawdzać czy wszystko jest zgodne z litera prawa. Niczyj interes ekonomiczny Nas nie obchodzi. Co więcej! Gdybym Lekarz zablokował taki transport, mimo spełnionych wszystkich warunków, to by za to beknął, bo przekroczył uprawnienia. Otwórzcie oczy, a dopiero potem miejcie pretensje.
Jak wczoraj słuchałem tego wywiadu w trójce z ministrem od roli to mi się nóż w kieszeni otwierał, kto nami rządzi, przecież to minister wydaje rozporządzenia odnośnie zarobków lekarzy nadzorujących ubojnie. Chce wprowadzać przepisy, które już istnieją, szkoda mi rolników że mają takiego ministra.
Najwyrazniej nie wie.Rodzi się pytanie - czy leci z nami pilot ? Niezaleznie od tego - każdy lekarz pracujący w zakładach mięsnych jest integralna czescia Inspekcji i posiada stosowny identyfikator.Dzialalnosc gospodarcza taki lekarz może prowadzic przed występami w rzezni i po występach.Dochody z pracy lekarzy weterynarii w branzy mięsnej sa dochodami z działalności wykonywanej osobiście.Platnikiem podatku dochodowego od tych przychodów jest wlasciwy Powiatowy Lekarz Weterynarii.
Lekarz weterynarii, wyznaczony do badania przed i poubojowego w rzeźni, dostaje przelew za swoje usługi z inspekcji weterynaryjnej, a nie od właściciela rzeźni. Pieniądze wpływają do PIW-u, a dopiero później na konto lek. wet-a, po sprawdzeniu dokumentacji w PIW.
Masz rację ale nie do końca. Tak było jeszcze kilka lat temu. Rzeźnia płaciła inspekcji za kontrolę od ubitej sztuki, a Inspekcja lekarzowi wyznaczonemu przelewała 93% tej sumy. Ale kilka lat temu platformersi wymyślili kreatywną księgowość. Powiatowy ma przewidzieć na rok do przodu ile rzeźnia ubije zwierząt i zamówić pieniądze na opłacenie lekarzy, a pieniądze przelewane od rzeźni od razu idą do budżetu państwa. W ten sposób są sztucznie zawyżane dochody państwa. I może dojść do sytuacji, gdzie rzeźnia zwiększa ubój, płaci, a Powiatowy nie ma pieniędzy dla lekarzy bo nie przewidział, że wzrośnie produkcja. Absurd.
Komentarze