a ja leję na dyrektywę azotanową, dosłownie. Nie ma to jak po kilku browarach iść się odlać na wiaterek. Trawa rośnie jak szalona, widocznie naturalny azot jest lepszy niż sztuczny nawóz. U mnie nie ma problemów z planem azotanowym, bo zwierząt brak. Dlatego mogą mi skoczyć.
Jak już miałem w tym zakresie kontrole to niech sobie wsadzą te szkolenia.Może trzeba takie szkolenia robić przed wejściem takich ustaw w życie,albo dać czas rolnikom na dostosowanie się do nowych przepisów
Nic cię nie zwalnia z samoedukacji. Jak masz firmę to sam masz obowiązek dostosowania się do nowych przepisów . Ja tam prowadze taka dokumentację , trochę czasu i poczytać trzeba.
Komentarze