Teraz mówi, że dochód nie powinien pochodzić z tego co rolnik wyrwie z budżetu, a przed wyborami PiS jechał na PO+PSL że dopłaty w Polsce niższe i że oni zrównają je z Zachodem.
Pan Minister może opowiadać dowolne bajki, wolno mu. Tylko mnie się nie chce tego słuchać. Byłem dziś przypadkiem w gminie, urzędniczka woła za mną na korytarzu, żebym koniecznie jutro przyszedł, bo są problemy z fakturami za paliwo. Więc jutro pojadę kilkanaście kilometrów do gminy, odczekam przed drzwiami w kolejce, zostanę poinformowany, że część faktur przyjętych tydzień temu ma niewłaściwe kody, później pojadę do księgowego, żeby wziąć oryginały faktur, z nimi na Orlen do poprawki, (gorzej jeśli będzie kłopot z głównym moim dostawcą, bo wtedy poczta w te i wewte), później z poprawionymi fakturami jeszcze raz do gminy, skopiować, zostawić kopie a oryginały odwieźć do księgowego.
Jeśli urzędnicy w tym cholernym rządzie nie potrafią napisać nawet prostego rozporządzenia, żeby pół Polski nie biegało bezproduktywnie jak kot z pęcherzem, to O CZYM MY MAMY ROZMAWIAĆ PANIE MINISTRZE?!?
W takim kontekście naprawdę nie mamy nastroju do słuchania kolejnych bajek o innowacjach, programach, nowych radach, nowych projektach i prezentacjach z Power Pointa, nawet najbardziej kolorowych.
Takiej głupawy w naszej branży, nie ważne jaki kierunek jeszcze nie przerabialiśmy. Mam dość.
Z MinRol uciekają ludzie pracy co trochę trzymali tą roz....ę: mobbing zamiatany pod dywan (dyrektorom nicnierobiącym tylko lansującym się sodówa wali- ogólnie nie ma kto pracować) do tego niekompetencje tych wyżej.......Tylko garstka pracowników jest ok- tu szacun. . Wieszczę idzie jeszcze gorzej. Dyrektorzy między sobą mówią głośno przezwiskiem o ministrze . Nie napiszę jakie bo mnie wsadzą. Rolnik dla tych ludzi- pomiotem.
Jak się trochę wie co się dzieje na rolniczym podwórku i w kierownictwie tego resortu - przerażenie.
Głøwnym wyzwaniem ardanowskiego to jest likwidacja polskiego rolnictwa idzie jak burza do czego siė dotknie zamienia w popiół.....
Armagedon aktualnie rozłożył rynek wołowiny 1,50 straty na każdym kilogramie a wkrótce będziemy oddawać za 2 złote.....
Brawo obrońcy polskiego rolnika !!!!!
Z ojcem uprawiamy 100 ha. Oficjalnie ja mam 15 on 25. Ja mam za mało ha żeby dostać z prow maszynę adekwatną do uprawianego areału. Ojciec do emerytury ma jeszcze 10 lat, więc mi nic nie przepisze bo jeszcze na domiar złego jest vatowcem a prow też nie dostanie. Reszta areału czyli 60 ha to dzierżawy bezumowne bo każdy albo ma mały biznes albo jeździ za granicę i opłaca się KRUS. W moim rejonie jest mnóstwo taki gospodarstw, które by chciały wziąść prow ale jakiegoś warunku nie spełniają.
Właśnie po to jest prow albo niemcy albo gospodarstwo albo młody albo bankrut tu nie można jak weterynarz powiatoey prywatny w rzeźni i dzika zwierzyna i pokazuje wypłate bez nagród 13 itp. A rolnik mając 14 ha ma średnią krajową czyli ponad 4 tys miesięcznie wg "gus-ła" ale ze 100 ha trudno się utrzymać
ZgłośKomitet Obrony Darmozjadów2019-02-20 09:33:47
Ale przez patalogiczny podzial gospodarstwa otrzymałes młodego rolnika.Jakoś tym się nie chwalisz cwaniaczku,tylko skamlesz po nowe profity z tej patologii.
Technologia jest nie ma pieniędzy współpraca jest przetwórstwo pośrednik rolnik to skutek uboczny kultury nigdy nigdzie nie było i ani z dołu ani z góry nie ma dobrego przykładu
zgadzam sie z minrol ze do tej pory z dofinansowania inwestycji korzystali duzi rolnicy majacy wkład własny srednie gospodarstw nie maja takich srodków i pora pomyslec o rozwijaniu srednich gospodartw w mnie w okolicy wciąz ci sami korzystaja dostali na inwestycje z prowu 2004-2006,2007-2013,2014-2020 sredni co najwyżej moga dostac na działalnosc pozarolniczą i restrukturyzacje małych gos 60 tys
Panie Ministrze.Transfer wiedzy i ekonomii sądzę że zawitał pod strzechę wielu rolników. Ale skoro mowa o budżecie to już dzisiaj mamy straty z powodu nie wysypania na czas nawozu. Najpierw mamy mieć kasę na odnowienie produkcji - swoją kasę nie z programów, bo programy robi niewielki procent rolników. Panie Ministrze zapóźnienia i brak dochodowości obniża nam zamordyzm urzędniczy i beznadziejne decyzje pańskich pożalsięboże doradców. A propos ten Pański dyrektorek (luki w doradzaniu widoczne, ale ten doradca cienias, wiec to bez znaczenia co robi, może go nie być) aktualnie ukryty pod hasłem doradca ministra dalej bierze kasę z budżetu chyba Pan wie że od lipca ubiegłego roku nie pojawił się w pracy, a bawił się, między innymi, na zwolnieniu z kadrową na nartach (powinna być za straty w budżecie wyrzucona na pysk) w Austrii. Okradany jest budżet narodowy za Pana przyzwoleniem. Trzeba najpierw samemu być w porządku.
Ochłapy (dopłaty- miało być zrównanie) w zamian za zamordyzm. Zamordyzm się zwiększa dopłaty maleją.
W moim życiu liczy się działanie nie bajanie.
Komentarze