Jeżeli agencja chce podawać jaka w Polsce jest średnie pow.gospodarstwa to na wniosku powinna być taka rubryka ile hektarów się uprawia a na ile składa się dopłatę i to w pewnym stopniu by odzwierciedliło średnia pow.gospodarstwa
Gdyby do dopłat wymagano jakiś dokumentów potwierdzających że się rzeczywiście uprawia np faktury za sprzedane zboża/ mleko kupione nawozy oto chociaż na połowę gruntów okazało by się że rolników jest połowa a może nawet mniej i wtedy wyszła by inna średnia wielkość gospodarstwa.W mojej wiosce jest dwóch rolników którzy utrzymują się tylko z gospodarstwa ( ja i sąsiad) dwóch który łączą rolnictwo z własną firmą. A po dopłaty występuje na pewno 12 (wymienieni na ogólnodostępnej liście beneficjentów) kolejnych dwóch jest pewnie ukrytych w systemie dla małych gospodarstw. W rejestrze regon figuruje 16 gospodarstw a w rzeczywistości 4. I w taki sposób ßrednia wynosi tyle ile wynosi.
A ilu jest małych rolników którzy nie biorą dopłat- dużo zwłaszcza w Małopolsce a faktury sprzedaży to żaden wskaźnik bo często są to gospodarstwa samowystarczalne lub zaczynające działaność a muszą łączyć rolnictwo z pracą na zusie
By zaspokoić potrzeby pojedynczej rodziny nie potrzeba nawet hektara z resztą nie ma gospodarstw samowystarczalnych chyba że pług z drewna a dom z gliny się robi. masz rację że nie wszyscy którzy deklarują się jako rolnicy w KRUS biorą dopłaty. Chyba 70% tylko bierze. Biorą też ludzie którzy nie są rolnikami. Na chwilę obecną duża część dopłat trafia nie tam gdzie zakładają urzędnicy. Biorą je taksówkarze murarze mechanicy i ludzie którzy z zagranicy tylko na święta wracają.
Żart czy nie... ale masz rację... średniowiecze odbija się czkawką...wtedy średnia była nawet większą...a teraz 10koma9 i w dziesięciu poletkach... ale co tam,prawa i sprawiedliwości naród się domaga
10,9ha w 10 kawałkach. Duże te kawałki. Znam sytuację rolnika gdzie coś ponad 6ha jest w 50 kawałkach. Że 2 działki po 30a resztą tak po 8, 10, 12a. Południe Podkarpacia.
Miało być scalanie gruntów, ale ludzie mieli to gdzieś, mało kto przyszedł podpisać i scaleń nie będzie. Wymagane jest 50-60% podpisów
...tak dla przykładu podałem,że 10 działek,wiem, jest jeszcze drobniej lokalnie...za socrealizmu było coś takiego jak komasacja,program scaleniowy,elektryfikacja...i były wsie,całe powiaty gdzie byli zagrażali przeciwnicy postępu,zmiany...i tak pozostało,z wyjątkiem napięcia...obecny program scaleniowy nie może pokonać jedynie czynnika ludzkiego...własnsci wawelskiej...stąd poruszanie z Średniowieczem
Wole mieć 60 ha zadbanej ziemi w 100 kawałkach niż np w 20 kawałkach, jałowej. Niektórzy u mnie potrafią naprawdę wyciągnąć z ziemi wszystko, ph 3,8 zasobność P, K bardzo niska, próchnica niska i do tego co roku Roundapowane, a mimo to jeden perz i ostrożeń. Przecież żeby takie pole wyprowadzić to trzeba lat!
Znam jednego obszarnika, 100ha pola,sprzętu jak i kredytu nabrane,do dziś skiba na polu nie przewrócona,a on jeszcze pracuje jako kierowca ciężarówki, sieje zioła,czepia się chłopina czego może! I pytam co z tego mają?? NIC!!
Zapieprzaja jak dzikie osły, gdzie jakie pole łapie, płaci drogo za pole i za dzierżawę i dalej goni!! Gdzie jest ta granica dla takiego matołka, ci nie umie liczyć, a zamiast wyciągać zysk z pola to jeszcze dokłada i się cieszy że wielki chadziej, I CO Z TEGO??
Niestety prawda jet taka, że,, mały " rolnik sobie zawsze poradzi. Niestety w gorszej sytuacji są średni i duzi rolnicy. Wystarczy spojrzeć na licytację komornicze. Komornicy wystawiają na licytację działki po kilkadziesiąt hektarów.
10 hektarów to jest dobre ale dla samej pietruszki. W niedługim czasie polskie rolnictwo czeka porażka i gwóźdź do trumny z Ukrainy wszystko do nas zrobione przez Niemców Holendrów Duńczyków Francuzów.
Średnio 10ha, co za skansen. Za parę lat to wszystko padnie po własnym ciężarem - koszty są lokalne a konkuruje się na rynku globalnym (matif, cbot) z farmami na całym świecie. Tylko sami sobie to załatwialiśmy utrwalając średniowieczny model rolnictwa (patrz: wiekszosc ustaw regulujących funkcjonowanie rolnictwa w Polsce - od ziemi do GMO). Powodzenia dla "średniego" roknika, będzie mu bardzo potrzebne
Komentarze