@JS
Witam,
Można kupić wołowinę i inne produkty też, gdzie jest napisane czy to EKO, Producent , certyfikacja, odmiana, numer gospodarstwa - wszystko można sprawdzić. Najlepiej brać towar od producenta, wielu ludzi tak robi, wtedy masz pewność pochodzenia i jakości. Do czasu kiedy nie skończą się kombinacje ze sprzedażą starych krów mlecznych tacy ludzie jak Pan z artykułu nie będą mieli godziwych cen i zbytu. Taka Polska...
Pozdrawiam Rolników zwłaszcza tych EKO
Niewiele zrozumiałeś (zrozumiałaś) z dotychczasowych wpisów. Tylko niekiedy prawdziwe wnioski wynikają z prawdziwych przesłanek. Szukasz - intuicyjnie - słabszego przeciwnika , a nie źródła prawdziwości Twoich ocen.
Twoje uzasadnienia są emocjonalne , a nie racjonalne . A szkoda . Dlaczego ? Ponieważ zaczyna dominować "suweren", na usługach podłych polityków .
Przeanalizowałeś ile tych "starych krów mlecznych " ( 0,26 kg mięsa na statystycznego Polaka) stanowi o niskich cenach dla młodego bydła mięsnego ? Nie ? To co pleciesz ?
To na tym polega nieszczęście "chłopstwa", że pier...li głupoty zamiast wykazać trochę aktywności umysłowej .
Panie Raczek jakby tak usunąć Pańską produkcje mięsną (i Panu podobnych) , to producenci hf na mięso uzyskiwaliby lepsze ceny . Nie wydaje się Panu , że ten pogląd jest równie głupi jak Pański ?
Przeciwnikiem (nie kontrahentem) są podmioty z przewagą konkurencyjną na skutek nadmiernej podaży żywca wołowego na świecie i w Polsce -tez. Można się zastanowić jak działać by zwiększyć spożycie . No np. przez zakaz stosowania dodatków do wyrobów i mięs tzw. wypełniaczy . I tu trzeba atakować rząd i Komisję Europejską bo to ich kompetencje , a nie Ja - producent hf. Natomiast KE - robi nam - import z Brazylii, a rząd toleruje wypełniacze i "namaczanie" mięsa
Dobrze człowiek mówi, on ma ekologie, kontrole, spisy, badania na każdym kroku a dostaje prawie tyle samo co ludzie za zwykłe wybrakowane krowy na nawozach sztucznych, randapach i antybiotykach dawanych bo mleczarnia już od takiej nie bierze mleka a krowa musi żyć i jakoś trzeba ją sprzedać puki czas.
Przejedzcie się do jakiegoś gospodarstwa eko z krowami, kozami itp to zobaczycie jakie tam są wymogi, zamiast pisać takie komentarze i szukać "pobratymców".
Pozdrawiam myślących i rozwojowych
Błędnie wskazujesz przyczynę braku należytych sukcesów producentów "mięsnych" . To nie krowiarze nie chcą płacić "mięsnym " ale klienci . jak nie ma popytu - na takie mięso , to nie ma ceny . Musisz uzupełnić wykształcenie bo pisać umiesz ale rozumujesz nielogicznie ; z prawdziwej przesłanki (jest popyt na mięso od "mlecznych" ) wyprowadzasz błędny wniosek (cena na mięso "mięsnych jest za niska ).
Nie ma ceny na eko bo jest potrzebne rozgraniczenie tak jak Raczko twierdzi. Skoro konsument nie ma gwarancji ani informacji w sklepie mięsnym jakie jest pochodzenie mięsa które kupuje to dlaczego ma chcieć płacić więcej? Teraz z oznaczeniem eko możesz kupić w markecie tylko który wymusza cenę na producencie... A powinno być jasne przed zakupem w sklepie czy kupujesz mięso z krowy mlecznej po 5 laktacjach karmionej Bóg wie czym i leczonej najmocniejszymi antybiotykami.. Czy może jest to mięso z 1,5 rocznej sztuki która całe życie spędziła na pastwisku jedząc trawę i siano... Chyba cena powinna być końcowa inna bo to nie są porównywalne produkty..
Ten Raczko mówi rozsądnie do momentu w którym atakuje producentów 'mlecznych". Jak to jest , że nawet poważnym ludziom przychodzi do głowy taka głupota jak atak na "pobratymca" ? Ja Wam powiem dlaczego ? Ponieważ Raczek atakuje konkurencję , a że głupio ?.
Bzdura, takie same są wymagania urzędowe. Z tym że w stadzie mięsnym somatyka nie ma znaczenia i zdrowotność jest dużo wyższa więc po leki sięga się dużo rzadziej. W oborze mlecznej jeszcze w dodatku pojawia się sytuacja "utylizacji" ~30l mleka dziennie od krowy leczonej podczas karencji... Często się dzieje że to mleko skoro nie może pójść do mleczarni to idzie do odpalania zdrowych cieląt...
Komentarze