Szczepan Wójcik nie jest prezesem Instytutu Gospodarki Rolnej, ale własnej fundacji zwanej "Instytut Gospodarki Rolnej". Skoro nie podaje prawdy o fundacji, to jak można mu wierzyć o pożarach?
A może to kontrolowane podpalenia, żeby zwrócić na siebie uuwagę ? Być jedynym w Europie hodowcą norek to ho, ho...
Jakoś temu panu za grosz nie wierzę.
Wincy Ukraińców zatrudniajta do tych norek. W sklepie pełno Ukraińców z fermy i litrami kupują wódkę. Jak oni mogą dobrze pracować. I śmiać mi się chce bo w krotoszynskiej pisali że Wojciki straty mają na pół miliona a teraz czytam że ponad 2 miliony. Coś tu nie pasuje.
Pierwszy pożar miał miejsce w hali produkcyjnej Wojciecha W. w miejscowości Biały Dwór (woj. wielkopolskie), gdzie produkowano karmę dla norek. W środku pracowało kilku Ukraińców, którzy bezpiecznie wyszli z hali (To już kolejny przypadek wadliwej instalacji elektrycznej u tego biznesmena).
Drugi pożar wybuchł w gospodarstwie rolnym Wojciecha W. (woj. wielkopolskie), w miejscowości Stefanów. Podpalił pijany sąsiad rzucając niedopałek papierosa (To również już kolejny przypadek podpalenia u tego inwestora. Ostatni pożar miał miejsce u Szczepana W. (woj. mazowieckie). To już kolejny przypadek wadliwej instalacji elektrycznej u tego chłopa.
TRZEBA SIĘ UBEZPIECZAĆ!
Niemal wszędzie gdzie jest celowe podpalenie,aby zniszczyć rolnika,aby nie było konkurencji, policja widzi zwarcie instalacji elektrycznej. I w taki sposób nie śledztwo jest zakończone. Dziady policyjne tylko przyjeżdżają nowymi radiowozami na wioski i mandaty wlepiają za byle co a jak są potrzebni to pomocy od nich niema. Dlaczego nie ma pożarów w fermach wielkopowierzchniowych gdzie właścicielem jest obcy kapitał.??
Komentarze