Teraz jest nagonka na bezorkowe gospodarstwo a to nie ma ani oszczędności ani zysku więcej chemii i syf na polu za 10 lat będzie że trzeba orac bo nie rośnie i tak ludzie w kółko pierd.....
Masz jakieś doświadczenie z bezorka? Niech zgadnę.... Pewnie nie. Tacy mają najwięcej do powiedzenia. Proponuję zasiać hektar na próbę i wtedy porównać. A nie bajki o stosowaniu większej ilości chemii....
Dopiero co czytałem artykuł o glifosacie jaki to rakowy i szkodliwy a tu zachęcają do uprawy strip-til przy której zużywa się glifosat w tysiącach litrów
Póki w mojej okolicy są dziki w takiej ilości to nie ma sensu zmieniać na jakikolwiek rodzaj bezorki. Jeden gospodarz zamienił pług na kultywator i zawsze ma poryte ok. 20% pola po zasiewie. Nie dość że zniszczenia, doły na polu to jeszcze trzeba się z kołem łowieckim szarpać...
Komentarze