Czy to aby na pewno był piec? Wybuchł z powodu przegrzania wody czy gaz ulatniał się i wybuchł w kotle/poza kotłem?
Pospólstwo nie odróżnia kotła od pieca i kuchenki gazowej (praktycznie bezobsługowej, bo jak zgaśnie to automat odetnie dopływ gazu, co i w kotle c.o. powinno mieć miejsce, ale...). Ale pospólstwo nie wie, że kocioł gazowy to nie jest kuchnia gazowa i raz w roku lub częściej powinien przejść przegląd. Niesprawny kocioł jest niebezpieczny niezależnie od tego czym jest opalany. Zwykły ogrzewacz wody potrafi rozwalić pół domu gdy złota rączka usunie wszystkie zabezpieczenia elektryczne i podłączy kabel sieciowy wprost do grzałki, a jednocześnie nikt nie sprawdza czy zawory bezpieczeństwa są sprawne. Dawno nie było takiego wypadku, to się teraz wszystkim kotły kojarzą z samym złem. Jak ktoś zaczadzieje to znowu będzie afera.
Zamontować piec dobrej firmy, zlecić montaż fachowcom i przede wszystkim robić coroczne przeglądy techniczne takiego kotła i wszystko będzie w porządku.
Masakra z tym gazem, wszędzie wpajają nam, że ekologiczne źródła energii a kolejny śmiertelny wypadek związany z ogrzewaniem gazowym. Tego tematu nikt nie poruszy. Węglowy czy na ekogroszek jest dużo bezpieczniejszy, najwyżej trochę odbije i tyle a nie by kogoś zabić czy zrównać chatę z ziemią...
Komentarze