,, Niemieccy rolnicy działający na Ukrainie nalegali na przywódców tego kraju, aby nie zabraniali cudzoziemcom zakupu ziemi. Rolnicy z Zachodu twierdzą, że ograniczenia stwarzają nierówne warunki i sztucznie ograniczają konkurencję na rynku. W ramach kompromisu niemieccy właściciele gospodarstw sugerują, że firmy z zagranicznym kapitałem, które działają na Ukrainie od co najmniej trzech lat, powinny mieć możliwość zakupu ziemi. Sygnatariusze listu do ukraińskich władz twierdzą, że zakaz kupowania ziemi przez cudzoziemców narusza zasadę równości wszystkich podmiotów rolnych, zapisaną w art. 13 ukraińskiej konstytucji i art. 6 ukraińskiego kodeksu rolnego.Stworzyliśmy wiele miejsc pracy i w większości przypadków byliśmy jedynymi pracodawcami w okolicy. Wiele pól musiało zostać zrekultywowanych. Owoce tej pracy zostaną zebrane przez innych – napisali niemieccy rolnicy z Ukrainy. Podkreślają, że takie działanie byłoby złym sygnałem dla inwestorów zagranicznych, nie tylko w rolnictwie, ale również w innych sektorach gospodarki.,, czyli chca sobie wykupic UKRAINE !!!
Ja jestem szczęśliwy, nie z powodu tego iż jestem rolnikiem, lecz z tego, że uciekam od rolnictwa jak najdalej. Najgorsza rzecz w życiu jaką zrobiłem, to bycie rolnikiem. Mottem polskiego rolnika powinno być: Arbeit Macht Frei!
Ale za to w Polsce sytuacja rolników się poprawia dzięki PIS i najlepszemu w historii ministrowi rolnictwa.Zaliczki dopłat wypłacone w 80% jak nigdy, suszowe wypłacone w rekordowym czasie 3 dni przed wyborami i to na sumę 2000000000zł. Dopłaty do materiału siewnego wypłacone w terminie i już ogłoszony nowy nabór od 25 maja, Będzie dopłata do krów na pastwisku i świń z ASF. Wszystkie działania z PROW uruchomione tylko składać wnioski i trzepać brukselkę jak mówił Pawlak. Dziki wszystkie ubite razem z ich obrońcami. A jak komuś mało to macie pincet plus i nie płaczcie.
No proszę, średnia wielkość gospodarstwa ponad 60 ha i pogarszające się, złe nastroje? To może jak by było 300 ha to nastroje byłyby lepsze? Nieeee? No to może 2000 ha. O karwa, we wschodnich Niemczech są takie i tam też źle? Jak znam życie zaraz zleci się tu paru specjalistów od teorii spiskowych twierdzących, że „to zmowa wszystkich by wykończyć rolnika”. No to chciałbym usłyszeć opinie dlaczego tak jest, bo autor artykułu nawet się nie zająknął czym te nastroje są spowodowane, poza tekstami z których wnioski są takie, że pasze są droższe, ale gospodarstwa je produkujące są w gorszej kondycji. Tylko bez „opowieści dziwnej treści” proszę.
Kogo obchodzą Niemiaszki oni potrafią sobie radzić nie badają Dziczkow spalaja wszystkie, odpadów mięso wywioza do Polaczkow, żubra nam zastrzelił, do wilków strzelają i co tak stekaja
Komentarze