- O godzinie 10 miała być decyzja w sprawie wyboru nowego dyrektora OT ANR – mówi Edward Kosmal, przewodniczący Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego. – Przyjechali wszyscy protestujący rolnicy, siedzimy w traktorach przed Urzędem Wojewódzkim i czekamy na decyzję – a decyzji nie ma. Nie ma też wojewody, który jeszcze wczoraj zapewniał, że konkurs będzie nierozstrzygnięty, a Jacek Malicki pozostanie u nas dalej jako pełniący obowiązki dyrektora. Nam się zarzuca kłamstwo, a co z wojewodą, który dawał słowo honoru? My w zamian obiecaliśmy zawiesić protest i odjechać ze Szczecina. Jest 12, a decyzji nie ma. Co robić? Czekamy.

O godzinie 13 wyjaśniło się.

- Mamy decyzję, jest tak jak chcieliśmy – mówi Edward Kozak. – Zostaje Malicki, konkurs jest nierozstrzygnięty.

A co z protestem?

- Zmieniamy formę protestu – mówi Kozak. – Dotrzymujemy słowa. Ciągniki wyjeżdżają ze Szczecina. Przenosimy się na drogi krajowe i wojewódzkie, pojedziemy ciągnikami na Warszawę.