Od początku działalności ANR do końca października 2004 r. cudzoziemcom sprzedano tylko 931 ha ziemi i to głownie na cele pozarolnicze. Ziemię rolniczą na takich samych zasadach jak Polacy cudzoziemcy będą mogli kupować dopiero od roku 2016. Są jednak dwa wyjątki. Dotyczą one tych cudzoziemców, którzy wydzierżawili ziemię w Polsce przed 1 maja 2004 r. Mogą oni kupować grunty rolne, jeśli je osobiście uprawiają po 3 latach od podpisania umowy z Agencją w wojedztwach: lubelskim, łódzkim, małopolskim, podlaskim, śląskim i świętokrzyskim, a po 7 latach w województwach: dolnośląskim, kujawsko-pomorskim, lubuskim, opolskim, pomorskim, warmińsko-mazurskim, wielkopolskim, zachodniopomorskim. Już ich obowiązują i nadal będą obowiązywać utrudnienia w nabywaniu ziemi, wynikające z ustawy o ustroju rolnym. Zgodnie z prawem cudzoziemiec może kupić w Polsce na potrzeby mieszkaniowe 1 ha na wsi, a za zgodą Rady Ministrów 3 ha. Natomiast na cele rolnicze Agencja Nieruchomości Rolnych może mu sprzedać ziemię, jeśli w wyniku tej sprzedaży powierzchnia gospodarstwa nie przekroczy 500 ha.
Nie jest to jednak cały areał ziemi w rękach cudzoziemców, która należy do nich chociażby pośrednio. Ziemię kupują bowiem także podmioty gospodarcze z udziałem kapitału zagranicznego, których zgodnie z prawem nie zalicza się do cudzoziemców. Obecnie nie są wymagane zezwolenia na zawieranie takich transakcji i nie ma ich pełnej ewidencji. Szacuje się, że takie podmioty kupiły od Agencji prawie 39 tys. hektarów (najwięcej w Zachodniopomorskiem, Warmińsko-Mazurskiem i Pomorskiem). Firmy te w większości prowadzą działalność rolniczą, często połączoną z przetwórstwem i handlem. Firmy z kapitałem zagranicznym również dzierżawią ziemię - ponad 57 tys. ha, najwięcej w Zachodniopomorskiem, Pomorskiem, Warmińsko-Mazurskiem i Dolnośląskiem.
Liczby nie są niepokojące. Na razie cudzoziemców nie ma zbyt wielu, ziemi rolnej mamy w Polsce 18 mln hektarów, a uprawnej, bo objętej dopłatami bezpośrednimi - 14 milionów.
Źródło: "Farmer" 02/2005
Komentarze