Agencja Nieruchomości Rolnych ma sukcesy. Podczas konferencji prasowej podsumowującej 2010 rok prezes Tadeusz Nawrocki poinformował, że Agencja sprzedała w ubiegłym roku 96,5 tys. ha gruntów rolnych, czyli o 7 proc. więcej niż planowano, oraz że odprowadzi do budżetu państwa za ubiegły rok kwotę 980 mln zł, czyli o 441 mln zł więcej niż zakładano.

Kierownictwo Agencji przedstawiło też „zadania, jakie postawiono przed nią w 2011 r.”: „środki przekazywane do budżetu państwa mają wynieść 2 159 mln zł. Zostaną one uzyskane przede wszystkim ze sprzedaży gruntów, dlatego ANR obejmie procedurą sprzedaży 300 tys. ha. Do sprzedaży trafi m.in. ok. 50 tys. ha gruntów objętych zastrzeżeniami reprywatyzacyjnymi.’

Aby Agencja mogła zrealizować owe „zadania, jakie przed nią postawiono”, konieczna jest druga strona: rolnik, który kupi ziemię.

Wola skorzystania z pierwszeństwa w nabyciu

Nasz czytelnik otrzymał pismo: „Oddział Terenowy Agencji Nieruchomości Rolnych we Wrocławiu, realizując zadania ustawowe nałożone na Agencję przepisami prawa, informuje, że przeznaczył do sprzedaży działki (tu lokalizacja). Pozyskano wypis i wyrys ze studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy dla działek, z którego wynika, że przeznaczenie nieruchomości to tereny upraw rolnych i leśnych. Oddział Terenowy dokona weryfikacji stanu formalno-prawnego nieruchomości i w razie niestwierdzenia przeszkód w sprzedaży nieruchomości, po dokonaniu lustracji, działki zostaną przygotowane do sprzedaży. Nieruchomość jest przedmiotem dzierżawy na podstawie umowy zawartej pomiędzy Agencją a Panem. Do ww. nieruchomości, w razie przeznaczenia jej do sprzedaży, na podstawie umowy dzierżawy, przysługuje Panu pierwszeństwo nabycia (...). W związku z powyższym proszę o udzielenie pisemnej informacji w terminie do (tu miesięczny termin w stosunku do daty wystosowania – nawet nie odbioru – pisma) o perspektywie skorzystania lub nieskorzystania przez Pana z przysługującego prawa pierwszeństwa w nabyciu. W przypadku nie wyrażenia woli skorzystania przez Pana z pierwszeństwa w nabyciu lub braku odpowiedzi, Agencja wystawi działki na sprzedaż w drodze przetargu, łącznie z obciążeniem umową dzierżawy”.

Czytelnik „wolę skorzystania z pierwszeństwa w nabyciu” miał, tyle tylko, że chciał ją objawić wtedy, jak umowa dzierżawy będzie się kończyć, czyli najlepiej w grudniu 2025 roku.

Plany człowiek miał, zobowiązania były rozłożone – mówi. – Skorzystałem z programów pomocowych na zakup maszyn do tej ziemi, byłoby bez sensu, gdybym teraz z niej zrezygnował. Muszę kupić. Będę miał nowe zobowiązania, zawala mi się ciągłość, dotąd zobowiązania były rozłożone, teraz będę miał kłopot z płynnością.

Ale że wyznaczony do udzielenia odpowiedzi termin naglił, nasz czytelnik nie zwlekał i odpisał, nieco swoją wolę, co do terminu zakupu poskromiwszy: „Niniejszym informuję, iż w razie przeznaczenia dzierżawionej nieruchomości do sprzedaży wyrażam wolę skorzystania z prawa pierwszeństwa w nabyciu. (...) Umowy dzierżawne na grunty Agencyjne zawierałem z myślą o ich wykupieniu (...).W tym celu postanowiłem wymienić park maszynowy, wykorzystując działania SPO oraz PROW na zakup nowego sprzętu oraz zakup w drodze przetargu gruntów agencyjnych – 59,51 ha – przedsięwzięcie zostało zrealizowane kredytem bankowym, by nie dopuścić do przekredytowania gospodarstwa – wykup gruntów agencyjnych może nastąpić po 2020 roku.”

 Już – albo wcale

Agencja nie dała się jednak uprosić. Odpowiedź była kategoryczna, terminy proponowane nawet na „już”, nawet po telefonicznym przekazywaniu informacji: „Wobec wyrażenia woli skorzystania z prawa pierwszeństwa w nabyciu nieruchomości objętej umową dzierżawy, a także stwierdzenia braku przeszkód w stanie formalno-prawnym nieruchomości, zlecono wycenę przedmiotowej nieruchomości. Podkreślam, że Oddział aktualnie przeznaczył nieruchomość do sprzedaży i nie ma możliwości przesunięcia procedury po 2020 r. Na Agencję nałożono ustawowy obowiązek sprzedaży nieruchomości z Zasobu WRSP i wyznaczone w związku z tym założenia na 2010  r. i kolejne lata wymagają prowadzenia procedur sprzedaży zarówno w pierwszeństwie w nabyciu, a także w trybie przetargowym. O kolejnych etapach sprzedaży będzie Pan poinformowany pisemnie lub telefonicznie”.

Ot, i tyle. Bo i o co się szarpać? O kilkadziesiąt hektarów ziemi? Kilkaset tysięcy złotych? Też problem.

Agencja zmusza do wykupu w każdym gospodarstwie – mówi nasz czytelnik. – Sąsiedzi też dostali takie pisma. Wykupują lub rezygnują. Znane mi są przypadki rezygnacji z ziemi. Ja wykupię tę ziemię. Wszystko robiłem z myślą, że będzie moja, teraz nie mogę z niej rezygnować.

- Oferowanie ziemi do zakupu to normalna działalność Agencji – mówi Grażyna Kapelko, rzeczniczka prasowa Agencji Nieruchomości Rolnych. - Robimy to

zgodnie z prawem. To, ile ziemi przeznaczyć do sprzedaży wynika z polityki państwa. Dzierżawcy wiedzą, że ziemia dzierżawiona będzie oferowana do sprzedaży. Około 60 proc. wszystkich umów sprzedaży zawieramy przed ustaniem dzierżawy (w ubiegłym roku 55 proc.). Rezygnacji z dzierżaw jest coraz mniej, odkąd są dopłaty bezpośrednie. Nie wiadomo, ile z nich jest spowodowanych niemożnością zakupu ziemi.

 A Marzena Szocińska-Klein z Sekcji Gospodarowania Zasobem OT ANR we Wrcocławiu zapewnia: – Każdy przypadek, gdy występujemy z propozycją wykupu gruntu przez dzierżawcę traktowany jest indywidualnie i uwzględniana jest specyfika zobowiązań jakie posiada dzierżawca przy ustalaniu dalszego postępowania  w procesie  rozdysponowania nieruchomości.

Strach pomyśleć, co by było, gdyby było inaczej…

Średnia cena ziemi w 2010 roku wyniosła 15 tys. za hektar. Stawka ta ma się utrzymać w tym roku, od pewnego czasu obserwuje się stabilizację cen ziemi. Ale nie będzie tak zawsze. Podczas wspomnianej na początku konferencji prasowej Kazimierz Plocke, wiceminister rolnictwa potwierdził, że resort chciałby, aby do 2016 roku jak najwięcej gruntów trafiło w ręce rolników indywidualnych, gdyż właśnie rolnik jest najlepszym gospodarzem ziemi. W 2016 r., gdy grunty będą mogli kupować cudzoziemcy, szanse polskich rolników znacznie zmaleją. Najwięcej ziemi niewykupionej jest przy zachodniej granicy. Około 75% Zasobu stanowią grunty dzierżawione (1,59 mln ha). Największe powierzchnie w dzierżawie znajdują się na obszarze województw: zachodniopomorskiego (310 tys. ha), wielkopolskiego (230 tys. ha) i dolnośląskiego (211 tys. ha). Rolnicy dzierżawiący ziemię mogą się więc spodziewać, że zostaną uszczęśliwieni propozycją zakupu.

I niby wszystko w porządku - wszystkim przyświeca zbożny cel pomocy rolnikowi. Tyle że łatwo wylać dziecko z kąpielą. Trudno planować rozwój gospodarstwa, jeśli nie ma się pewności co do podstawowej sprawy, jaką jest areał, na którym będzie się gospodarzyć. Rolnicy, zmuszeni do rezygnacji z planów zakupu dzierżawionych gruntów, z utratą ziemi będą musieli pogodzić się już teraz, nawet nie w 2016 roku. Czy o to chodziło budżetowi państwa?