Wiceminister spraw wewnętrznych Stanisław Rakoczy przypomniał w Sejmie zasady nabywania przez cudzoziemców nieruchomości położonych na terenie Rzeczypospolitej Polskiej

Zasady te regulują przepisy ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców.

- Zgodnie z art. 8a ust. 1 tejże ustawy notariusz przesyła ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych, w terminie 7 dni od dnia sporządzenia, wypis z aktu notarialnego, mocą którego cudzoziemiec nabył lub objął nieruchomość, udziały lub akcje w spółce, będącej właścicielem lub wieczystym użytkownikiem nieruchomości. Obowiązek przesyłania wypisów aktów notarialnych dotyczy wyłącznie sytuacji, gdy nabywcą nieruchomości jest cudzoziemiec. Umowa objęta takim aktem notarialnym podlega ocenie co do zgodności nabycia z ww. ustawą.

Taka procedura nie dotyczy umów zawieranych z obywatelami Polski.

- Z kolei w przypadku nabycia nieruchomości rolnej przez obywatela polskiego, w tym również tego słupa (…) zarówno ustawa z dnia 14 lutego 1991 r. Prawo o notariacie, jak też inne przepisy prawa nie nakładają na notariusza obowiązku przesyłania wypisu takiego aktu notarialnego ministrowi spraw wewnętrznych. W związku z powyższym minister spraw wewnętrznych nie ma możliwości monitorowania każdej transakcji nabycia nieruchomości rolnej.

Wiceminister podkreślił, że samo podejrzenie sprzedaży ziemi „na słupa” nie stanowi podstawy do unieważnienia umowy:

- Samo podejrzenie działania w celu obejścia ustawy, tj. ominięcie przez cudzoziemca konieczności uzyskania zezwolenia poprzez podstawienie do tej transakcji innej osoby, która nie musi legitymować się takim zezwoleniem, nie jest wystarczającą podstawą do wywodzenia definitywnych skutków prawnych, w tym przypadku – dochodzenia stwierdzenia przed sądem powszechnym nieważności nabycia nieruchomości przez cudzoziemca.

Jeśli zostanie udowodnione przestępstwo, może włączyć się MSW.

- Należy wskazać, że opisywane sprawy często wiążą się z podejrzeniem popełnienia przestępstwa i stanowią przedmiot badań prokuratury – mówił Rakoczy. - Ewentualne działania ministra spraw wewnętrznych w zakresie ww. transakcji są determinowane wynikiem prowadzonego postępowania karnego.

Jak podkreślił wiceminister MSW, o stwierdzenie nieważności nabycia ziemi może wystąpić do sądu także przedstawiciel administracji terenowej:

- Pragnę nadmienić, że z powództwem o stwierdzenie nieważności nabycia nieruchomości przez cudzoziemca oprócz ministra spraw wewnętrznych mogą występować stosownie do art. 6 ust. 2 ustawy także inne organy administracji publicznej właściwej ze względu na miejsce położenia nieruchomości, tj. wójt, burmistrz, prezydent miasta, starosta, marszałek województwa, a także wojewoda. W obecnym stanie prawnym nabycie nieruchomości przez obywateli państw członkowskich Europejskiego Obszaru Gospodarczego, z wyjątkiem nieruchomości rolnych i leśnych, nie wymaga stosownie do art. 8 ust. 2 ustawy uzyskania uprzedniego zezwolenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych – dodał.

Według Rakoczego, postępowania sądowego będzie wymagała umowa przeniesienia własności w celu zwolnienia się z długów – a właśnie zawieranie takich umów protestujący w Szczecinie rolnicy wskazywali jako stosowane powszechnie obejście obowiązującej ustawy:

- Umowa przeniesienia własności w celu zwolnienia się z długu, a także każda inna umowa skutkująca przeniesieniem własności, użytkowania wieczystego nieruchomości na cudzoziemca, objęta aktem notarialnym, będzie więc podlegała ocenie zgodności nabycia z ustawą o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Wypis aktu notarialnego powinien bowiem zgodnie z art. 8 ust. 1 ustawy wpłynąć do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Ewentualne uznanie za nieważne, stosownie do art. 58 Kodeksu cywilnego, na drodze postępowania przed sądami powszechnymi umów zawartych w celu obejścia przepisów ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców będzie wymagało szczegółowej analizy konkretnych stanów faktycznych i prawnych. Ostateczną decyzję będzie mógł podjąć niezawisły sąd.

Z dalszej części wypowiedzi wiceministra MSW wynika, że CBŚ zajmuje się przetargami, co do których jest podejrzenie prania brudnych pieniędzy.

- Jednocześnie pragnę poinformować, że z informacji przekazanych przez Komendę Główną Policji wynika, iż opisane zagadnienie pozostaje w zainteresowaniu Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji w zakresie rozpoznania związku procesu przetargowego z przestępczością zorganizowaną oraz prawdopodobieństwem legalizowania środków finansowych pochodzących z korzyści związanych z popełnieniem czynu zabronionego. W przedmiotowych sprawach prowadzone są czynności na podstawie ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji oraz czynności polegające na współpracy z centralnym inspektorem informacji finansowej w trybie i na zasadach określonych w ustawie z dnia 6 listopada 2000 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.

Jak podkreślił Rakoczy, prezes każdej agencji terenowej, organizując sprzedaż, przetarg na sprzedaż ziemi państwowej, może zwrócić się do CBA o objęcie tego przetargu „specjalnym nadzorem”.

Wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński zasugerował, że ponieważ „problem jest wieloresortowy”, więc należałoby może powtórzyć  zainteresowanie zagadnieniem „w jakiejś formie, ale w pytaniu czy w interwencji skierowanej do prezesa Rady Ministrów”.

Zgodził się z tym wywołujący temat poseł Franciszek Jerzy Stefaniuk, ale nie sprecyzował zamiaru:

- Oczywiście. Tym bardziej że jest tu łamana zasada konstytucyjna, art. 23 konstytucji, który mówi, że podstawą ustroju rolnego jest gospodarstwo rodzinne. A tu gospodarstwa rodzinne nie mogą dopchać się do polskiej ziemi, ponieważ beneficjenci z zewnątrz jakąś okrężną drogą wchodzą w jej posiadanie. I to jest problem - stwierdził.