- Kilkadziesiąt dni rolnicy z województwa zachodniopomorskiego strajkowali w proteście przeciwko polityce rządu PO i PSL – przypomniał w Sejmie poseł Dariusz Bąk. - Pojawiają się coraz częściej głosy, że mamy do czynienia w Polsce z działaniami, które prowadzą do eksterminacji rdzennej ludności polskiej. 14 marca w całej Polsce odbyły się manifestacje i wiece poparcia dla strajkujących rolników w Szczecinie i na Pomorzu. Dlaczego rząd PO i PSL doprowadza do dramatów na polskiej wsi? Co minister rolnictwa zrobił, żeby nie dopuścić do nielegalnych procederów w obrocie polską ziemią, która, zgodnie z obowiązującym prawem, powinna trafiać do polskich rolników na trwałe? Jakie działania podjął minister rolnictwa z PSL i premier Donald Tusk, żeby ziemia rolnicza, która znalazła się w obcych rękach, została odebrana i zagospodarowana przez polskich rolników? – pytał poseł, a do tych pytań poseł Jan Krzysztof Ardanowski dodał jeszcze kwestię dotyczącą powiadomienia o nieprawidłowościach ABW, CBA i prokuratury.

Minister Stanisław Kalemba zapewnił, że podjęto odpowiednie kroki, a problem jest niewielki.

- Proceder marginalnego wykorzystywania tzw. słupów przy obrocie ziemią trwa od około 20 lat, o czym posłowie związani z rolnictwem wiedzą chociażby z wyjazdowych posiedzeń komisji rolnictwa, które miały miejsce, natomiast nie było i nie ma masowego wykupu gruntów rolnych od Agencji Nieruchomości Rolnych przez podstawione osoby działające w imieniu podmiotów zagranicznych - stwierdził. - Wszystkie sprawy, które były zgłoszone ministerstwu na tych spotkaniach (chodzi o spotkania z rolnikami – dop. red.) – zawsze prosiłem na spotkaniach, żeby podawać konkretne przykłady – zostały zgłoszone do CBA, do ABW, do prokuratury i te organy się tym wszystkim zajmują. Mamy potwierdzenie, że cały szereg spraw przekazano do oddziałów tych instytucji na terenie całego kraju.

Minister podkreślił, że zostały podpisane „bez żadnych rozbieżności” ustalenia z rolnikami protestującym w Szczecinie. Są realizowane - wydano stosowne rozporządzenia. - Po raz pierwszy izby rolnicze we współpracy z samorządami rolniczymi otrzymały możliwość współdecydowania o tym, gdzie te grunty mają być sprzedane, przede wszystkim na powiększanie gospodarstw rodzinnych. Też się dziwię jako minister, że wcześniej nie udało się tego wprowadzić – stwierdził Kalemba i podkreślił zasługi PSL: - Natomiast Polskie Stronnictwo Ludowe zadbało, jak może żadne inne ugrupowanie, żeby w 2011 r. była uchwalona ustawa wspierająca przetargi ograniczone, aby z największych dzierżaw wyłączyć te 30 proc. To dało taki efekt, że około 80 tys. ha przeznaczono na przetargi ograniczone, głównie na powiększanie gospodarstw rodzinnych.

Poseł Ardanowski nie czuł się przekonany:

- Czy ministerstwo rolnictwa pracuje nad ustawą o dzierżawie rolniczej? – dopytywał. – Kiedy możemy spodziewać się w parlamencie projektu ustawy, która regulowałaby, podobnie jak w innych krajach europejskich, kwestie związane z dzierżawą gruntów rolnych?

Odpowiadając, Kalemba stwierdził, że rolnicy mają teraz wyjątkowo korzystne warunki zakupu ziemi.

- Natomiast zgadzam się, że po roku 2016, kiedy ochrona polskiej ziemi, zgodnie z traktatem, osłabnie, potrzebne będą nowe uregulowania. Pracujemy nad tym w ministerstwie, nad rozwiązaniami ustawowymi, które nie zostały skonsumowane w rozporządzeniu, bo nie mogły być. Chodzi o to, jak usprawnić obrót i przede wszystkim o to, żeby grunty zasobów agencji były przeznaczone na powiększanie tych chłopskich gospodarstw rodzinnych - zapewnił.