"Działa pan w kontrze do interesów polskich rolników" - ocenił Bosak podczas debaty nad odwołaniem ministra rolnictwa. Argumentował, że obóz rządzący nie zgłasza weta ws. Europejskiego Zielonego Ładu, a minister Puda "nic nie mówi w tej sprawie". Jak podkreślił, skutkiem tego "ładu" będzie spadek produkcji rolnej w Polsce i "uzależnienie eksportowe". "A pan nic" - mówił Bosak. Wspomniał także o popieraniu "na arenie unijnej" zakazu chowu klatkowego. - To, co popieracie, uderzy w polskiego rolnika. Wstyd. Proszę ustąpić - apelował poseł Konfederacji.

Joanna Mucha pytała Pudę, czy rzeczywiście "służy obywatelom". Przytoczyła przykłady tytułów prasowych, z których wynika, że minister rolnictwa "nie udziela wywiadów w prasie branżowej", albo, że "zniknął z pola widzenia", bądź nie wziął udziału w spotkaniach lekarzy weterynarii. Posłanka zarzuciła też ministrowi rolnictwa, że "ani razu nie zabrał w Sejmie głosu", a "raz zalogował się na komisji sejmowej". - Pan służy chyba wyłącznie swojemu własnemu luksusowi - podkreśliła Mucha.

Magdalena Sroka (Porozumienie) zarzuciła ministrowi rolnictwa nieskuteczną walkę z ASF i ptasią grypą, opóźnienia w szacowaniu szkód oraz niedoinwestowanie inspekcji weterynaryjnej. Według Sroki, niedostateczna jest także ochrona rodzimego rynku. Posłanka dodała, że "dobrym" ministrem był Jan Krzysztof Ardanowski, ale został wymieniony.

Poseł Paweł Szramka (Polskie Sprawy) przyznał, że pytał rolników o opinie na temat obecnego szefa resortu rolnictw, ale - jak relacjonował - "mają ogromną trudność". "Nie mają co panu zarzucić, bo nie wiedzą, czym pan się zajmuje" - powiedział poseł. Apelował do ministra, aby "się pokazał, czy to na mównicy sejmowej, czy na komisji, czy bezpośrednio na spotkaniu z rolnikami" i im wytłumaczył. - Jeśli coś się dzieje w ministerstwie rolnictwa, warto, żeby rolnicy o tym wiedzieli - mówił Szramka.