Przypomnijmy: zdesperowany rolnik Włodzimierz Knurowski zjechał do stolicy, aby pod siedzibą Rzecznika Praw Obywatelskich protestować przeciwko niesprawiedliwemu – jego zdaniem – rozstrzygnięciu przez sądy jego spraw.

Jak się dowiadujemy, Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Prokuratury Generalnej w Warszawie o uzupełnienie jednego z postępowań karnych prowadzonych na wniosek Włodzimierza Knurowskiego - dotyczącego sprowadzenia niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach mającego postać zalewu, albo obsunięcia się ziemi sprowadzonego w korycie rzeki Uszwicy, w rejonie jazu. W pozostałych sprawach nie dopatrzono się możliwości podważenia postanowień.

Lista działań, jakie podejmował Rzecznik Praw Obywatelskich w sprawach dotyczących Włodzimierza Knurowskiego, jest długa. Obejmuje sprawy karne i cywilne.

Analiza akt spraw karnych nie dostarczyła podstaw do podważenia postanowień o umorzeniu postępowania w sprawach dotyczących: nieprawidłowości podczas prowadzonej egzekucji, znęcania się nad zwierzętami, niedopełnienia przez lekarzy obowiązku opieki na małoletnimi dziećmi.

Zbadano też akta najważniejsze z punktu widzenia Knurowskiego: w sprawie zaniedbania utrzymania należytego stanu koryta rzeki przez Browar Carlsberg S.A. w Warszawie Oddział Okocim w Brzesku w okresie od 1995 roku do 25 sierpnia 2009 roku w Brzesku i Porębie Spytkowskiej i niewywiązywania się z obowiązków wynikających z pozwolenia wodno-prawnego na pobór wód powierzchniowych z rzeki Uszwicy określonych w decyzjach administracyjnych, które to obowiązki polegały na utrzymaniu w należytym stanie rzeki Uszwicy i technicznych urządzeń wodnych służących do poboru wody i jej przesyłu, tj. o czyn z art. 186 § 1 K.k.

„Analiza akt tej sprawy nie dała podstaw do kwestionowania prawidłowości postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia, którym Prokurator zakończył w dniu 7 września 2009 r. czynności procesowe – wyjaśnia RPO. - Zachowanie polegające na niewykonywaniu obowiązku oczyszczania rzeki nie wyczerpuje znamion przestępstwa z art. 186 § 1 K.k., gdyż odnosi się ono do „urządzeń zabezpieczających wodę przed zanieczyszczeniem” nie zaś do rzeki i jej koryta jako takich. Urządzenie bowiem, jest to rodzaj mechanizmu lub zespół elementów, przyrządów służący do wykonania określonych czynności.

Niewykonywanie obowiązku sprzątania brzegów i koryta rzeki, oraz udrożniania koryta rzeki może być rozpatrywane pod kątem możliwości popełnienia wykroczenia z art. 193 pkt 1 ustawy z dnia 18 lipca 2001 roku Prawo wodne (Dz. U. z 2005 roku Nr 239, poz. 2019 - tekst jednolity ze zm.).

Z analizy akt przedmiotowej sprawy wynika jednak, że Sąd Rejonowy w Brzesku Wydział V Grodzki wyrokiem z dnia 20 czerwca 2007r., sygn. VW 390/07 uniewinnił Jacka Puchałę z Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie Oddział Tarnów Rejon Brzesko od popełnienia wykroczenia z art. 193 pkt. 1 Ustawy z dnia 18 lipca 200lr. Prawo Wodne, które miało polegać na nieutrzymywaniu w należytym stanie wód i brzegów rzeki Uszwicy na długości 3 kilometrów od jazu piętrzącego wodę w górę jej biegu w okresie od 6 listopada 2005r. do 6 listopada 2006r.

Nadto Sąd Rejonowy w Brzesku postanowieniem z dnia 15 lutego 2010r., sygn. II Kp 545/09, którym utrzymał w mocy postanowienie Prokuratora Rejonowego w Brzesku o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego w niniejszej sprawie zasadnie podkreślił, że zgromadzony materiał dowodowy nie pozwolił na uznanie zaistnienia wykroczenia z art. 193 pkt 1 ustawy z dnia 18 lipca 2001 roku Prawo Wodne (Dz. U. z 2005 roku Nr 239, poz. 2019 - tekst jednolity ze zm,).

Przemawiają za tym zawarte w aktach sprawy protokoły z przeglądu koryta rzeki Uszwicy wykonane z udziałem Kierownika Rejonu Nadzoru Urządzeń Wodnych w Brzesku z dnia 12 maja 2008r., z dnia 25 listopada 2008r. i z dnia 6 maja 2009r., oraz protokoły z prac sprzątania i czyszczenia koryta i brzegów rzeki Uszwicy, które miały miejsce w dniu 24 marca 2007r., 29 marca 2008r. i w dniu 11 kwietnia 2009r.

Z akt sprawy wynika, iż na zlecenie Browaru zewnętrzna firma „KaDeM” Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Krzysztof Krzywacki z Jasienia oczyszczała koryto i brzegi rzeki Uszwicy z obsuniętych i powalonych drzew oraz krzewów, a o powyższym świadczą faktury wraz z protokołami odbioru wykonanych robót. Wykonano także odmulanie w obrębie ujęcia wody, o czym świadczy faktura VAT oraz protokół odbioru wykonanych robót.

Dlatego też brak było podstaw do kwestionowania orzeczenia Sądu Rejonowego w Brzesku z dnia 15 lutego 2010r, sygn. akt II Kp 545/09 mocą którego Sąd odmówił uwzględnienia zażalenia p. Włodzimierza Knurowskiego.”

Lepiej z punktu widzenia Włodzimierza Knurowskiego zakończyła się natomiast analiza akt w pokrewnej sprawie: zaistniałego w okresie od bliżej nieustalonego dnia 1996r. do dnia 13 czerwca 2007r. w Brzesku nieumyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach mającego postać zalewu, albo obsunięcia się ziemi w korycie rzeki Uszwicy, w rejonie jazu tj. o czyn z art. 164 § 2 Kk.

„Po zbadaniu akt Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, przedstawiając postulat uzupełnienia tego postępowania. Postępowanie to zostało uzupełnione poprzez wykonanie wnioskowanych czynności procesowych, w tym poprzez uzyskanie opinii Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego odnośnie stanu technicznego jazu piętrzącego wodę na rzece Uszwicy. Ze sporządzonej opinii wynikało, że bezpieczeństwo tego obiektu nie jest zagrożone. W wyniku ponownej analizy akt sprawy Prokuratury Rejonowej w Brzesku o sygn. Ds. 1112/07 pismem z dnia 10 kwietnia 2013r. Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Prokuratury Generalnej w Warszawie, przedstawiając argumenty przemawiające za koniecznością uzupełnienia tego postępowania.”

W jakim kierunku ma pójść to uzupełnienie, tego nie podano. Można się tylko domyślać, że skutki tego uzupełnienia nie będą – także w kontekście poprzedniego postanowienia w sprawie zalania w efekcie zanieczyszczenia rzeki – dla zainteresowanego znaczące. Takich skutków spodziewa się zapewne także RPO, skoro do omówienia spraw karnych analizowanych przez RPO została dodana informacja: „Rzecznik Praw Obywatelskich skierowała w dniu 15 maja br. wystąpienie do Pana Marka Goliszewskiego - Prezesa Business Centre Club z prośbą o rozważenie przyjścia z pomocą p. Włodzimierzowi Knurowskiemu, pozwalającą mu na dalsze prowadzenie działalności gospodarczej i godne życie.”

Czyżby to Business Centre Club był właściwym adresatem pytania, „jak żyć”?

Bo w prowadzonym postępowaniu cywilnym też RPO nie dopatrzył się żadnych możliwości podważenia decyzji sądu, choć - można się domyślać - chciał: „niezależnie od oceny istnienia ustawowych przesłanek wznowienia, od uprawomocnienia się wyroku sądu II instancji minęło już 5 lat”.

„Chciałabym również dodać, że prof. Irena Lipowicz osobiście zaangażowana była w sprawę pana Włodzimierza Knurowskiego – rozmawiała z nim i przedstawiała jego sytuację w mediach” – zapewniło na koniec biuro RPO.

Cóż, nie pierwszy to przypadek, kiedy – jak w pewnej bajce – „wśród serdecznych przyjaciół psy zajączka zjadły”...