Od kilku dni pojawia się informacja o zawartym porozumieniu między PiS i Kukiz'15. Umowa dotyczy współpracy programowej PiS i Kukiz'15, nie jest to umowa koalicyjna. A czy trzeba się spodziewać fotela ministra rolnictwa dla posła Jarosława Sachajki, co jest brane pod uwagę od dłuższego już czasu?

- Nie zostaje ministrem ktoś, na kogo nie ma haków – śmieje się Jarosław Sachajko. – Zawarliśmy porozumienie dotyczące rozwiązań ustrojowych. Jest bardzo duży pakiet propozycji ustaw rolniczych, które w większości opierają się na tym, nad czym pracowałem w ubiegłej kadencji, czyli na „Obywatelskim programie rolnym Kukiz'15". Staram się, aby przyjęto rozwiązania, które zapewnią opłacalność w rolnictwie. Bo rolnictwo powinno być opłacalne, a od wielu lat nie jest, działa na skraju opłacalności w zależności od tego, jaka będzie pogoda, albo komu się udało ubezpieczyć uprawy – albo nie. Tematu ubezpieczeń również dotykam, wkrótce będzie też komisja rolnictwa na ten temat. Próbuję przekonać PiS do totalnej zmiany tego systemu. Są dwa pomysły na rozwiązanie tego problemu, nie wiem, który z nich jest lepszy. Czy powrócić do powszechnego ubezpieczenia, z którego zrezygnowaliśmy, czy przyjąć takie rozwiązanie, jak w dopłatach do nasion: wszyscy, którzy chcą – ubezpieczają się, a później zobaczymy, na jaki procent dopłat nam wystarcza pieniędzy. Chodzi o to, aby wszyscy na równych zasadach mogli się ubezpieczać – a nie tylko znajomi króliczka czy ci, którzy mają lepszy Internet czy dostęp do ubezpieczyciela.

Spotkanie, na którym liderzy ugrupowań poinformują o zawartym porozumieniu, spodziewane jest w przyszłym tygodniu.

W załączniku "Obywatelski program rolny".