Ustawa o restrukturyzacji zadłużenia podmiotów prowadzących gospodarstwo rolne miała być przyjęta w czerwcu 2018 roku.
Więcej: Do końca czerwca ustawa, która pomoże zadłużonym gospodarstwom
Jednak uchwalono ją dopiero 9 listopada, a opublikowano w styczniu, więc limit pomocy przewidziany na ubiegły rok przepadł. Ustawa weszła w życie dopiero w pierwszych dniach lutego tego roku – i to częściowo, gdyż nie ma wciąż unijnej zgody na udzielanie kredytów i pożyczek, przewidywanych w niej dla zadłużonych rolników. MRiRW nie wydaje się być tym faktem poruszone – po miesiącu odpowiada na nasze pytanie: „jakie zastrzeżenia zgłasza KE w tym zakresie i kiedy można spodziewać się decyzji?", podając tylko informację o konieczności udzielenia odpowiedzi na trzy pytania, przesłane z KE 22 maja.
Więcej: Zadłużeni rolnicy nie doczekają się pomocy?
Tymczasem trwa wdrażanie trzeciego sposobu wsparcia – przejmowanie długu wraz z gospodarstwem przez KOWR ma być w tej sytuacji jedynym sposobem pomocy zadłużonym gospodarstwom, przewidzianym w ustawie i szczęśliwie wdrażanym. O taką pomoc do KOWR po miesiącu obowiązywania nowych przepisów wystąpili właściciele 7 gospodarstw.
Więcej: Właściciele 7 gospodarstw chcą od KOWR przejęcia ich długów wraz z własnością
Jak się okazuje – wcale niekoniecznie ma to szanse na powodzenie.
- Zwrócił się do naszej kancelarii właściciel gospodarstwa rolnego o areale powyżej 500 ha, rozliczeniem miały być objęte grunty ponad 300 ha, kwota rozliczanych zobowiązań powyżej 10 mln zł – mówi Paweł Duduć, doradca restrukturyzacyjny, prezes zarządu Kapad Capital. – Z tym gospodarstwem współpracujemy od kilku miesięcy. Wspólnie z właścicielami pracujemy nad porozumieniami z wierzycielami co do zmiany oprocentowania, harmonogramu spłat, jak również nad optymalizacją samej działalności operacyjnej gospodarstwa. Opcja przejęcia nieruchomości w zamian za przejęcie długu wydawała się pozytywną możliwością przyspieszenia wcześniej opracowanej strategii działań zwiększających zyskowność gospodarstwa. Zwiększenie płynności finansowej przy skorzystaniu z opcji przejęcia nieruchomości i jej późniejszej dzierżawy byłoby idealnym i szybkim rozwiązaniem kończącym proces restrukturyzacji finansowej. Złożyliśmy wniosek w myśl nowej ustawy o restrukturyzacji zadłużenia podmiotów prowadzących gospodarstwa rolne. Przygotowując się do wniosku od listopada i prowadząc bieżące rozmowy z KOWR i MRiRW obawiam się, że rozliczenie długów nieruchomościami stanowiącymi grunty rolne może być trudne. Mimo przychylności i chęci pomocy urzędników KOWR, decyzje interpretacyjne należą do MRiRW, jako pełniącego nadzór nad KOWR.
Okazuje się, że problemem może być już skompletowanie dokumentów do wniosku.
- Złożony wniosek musi być kompletny, bo inaczej nie będzie rozpatrywany – mówi dr Wojciech Piłat, adwokat z kancelarii Piłat i Partnerzy, współpracującej z Kapad Capital. – Kluczowym dokumentem jest oświadczenie wierzyciela o saldzie długu na ostatni dzień miesiąca poprzedzającego złożenie wniosku. Tymczasem banki nie mają jeszcze opracowanych procedur przygotowywania oświadczeń na drukach KOWR. Trzeba dołożyć mocnych starań, aby takie zaświadczenia na czas uzyskać. Zwłaszcza na początku obowiązywania ustawy może to być więc trudne, limity pomocy mogą znów przepaść. Mniejsze gospodarstwa mogą mieć kłopot z uzyskaniem takich zaświadczeń, szczególnie w przypadku kredytów w mniejszych bankach komercyjnych, które koncentrują się na szybkich i drogich kredytach obrotowych, które często zamiast restrukturyzować sprzedają portfele wierzytelności trudnych firmom windykacyjnym. Nie wiadomo też, jak mają być rozliczane koszty odsetkowe po dacie złożenia wniosku, szczególnie jeśli nastąpiła wymagalność jedynie części rat, a cały kredyt nie został jeszcze wypowiedziany. Ustawa mówi tylko, że zadłużenie będzie rozliczone proporcjonalnie do wartości nieruchomości. Wierzyciele instytucjonalni mogą mieć problem z podpisaniem zgody na restytucję swojego zobowiązania, nie wiedząc, jak będzie wyceniona przejmowana nieruchomość i ile faktycznie środków otrzymają ze swoich wierzytelności. Zmieszczenie się w miesięcznym okienku może więc być trudne. Mieliśmy przypadek, że zobowiązania naszego klienta dotyczyły instytucji, która przestała istnieć. Uzyskanie zaświadczenia od podmiotów przejętych przez inne banki to też będzie sprawa trudna.
Oświadczenie wierzycieli to nie jedyny problem. Zadłużony właściciel gospodarstwa musi zainwestować w wycenę swojego gospodarstwa przez rzeczoznawcę.
- Do wniosku trzeba także załączyć operat szacunkowy przejmowanej nieruchomości. Wycena gruntu niezabudowanego to jeszcze stosunkowo niewielki problem, gorzej, gdy działka jest zabudowana, bo taki operat musi spełniać liczne dodatkowe wymogi. Przy czym zapewne KOWR będzie dodatkowo przeprowadzał swoją weryfikację podanej wartości nieruchomości. Po tej weryfikacji może się więc wciąż okazać, że szacowana wartość gruntu będzie niższa, niż długi gospodarstwa i wniosek nie zostanie uwzględniony – mówi mec. Piłat.
Kolejny problem to kwestia obciążeń wpisanych w księdze wieczystej związanej z nieruchomością.
- Ustawa zawiera zapis, że przejmowany dług nie może być większy niż wartość nieruchomości pomniejszona o sumę hipoteki na tej nieruchomości – tłumaczy Paweł Duduć. – Dochodzimy do problemu zabezpieczeń związanych z zaciągniętym długiem. Wyobraźmy sobie gospodarstwo o wartości 3 mln zł, na zakup którego rolnik pożyczył 2 mln zł w banku. Bank wpisał się na hipotekę na 150 proc. wartości długu, czyli na 3 mln zł. Po kilku latach rolnik spłacił 1,5 mln zł, zostało mu do spłacenia 0,5 mln zł i w tym momencie pojawia się kłopot z dalszą spłatą. Rolnik chce skorzystać z ustawy, tymczasem suma hipoteki cały czas wynosi 3 mln zł. Mimo że KOWR miałby do rozliczenia tylko pół miliona złotych długu, to nie może tego zrobić, bo ustawa mówi, że dług musi być mniejszy niż wartość nieruchomości pomniejszonej o sumę hipoteki na przejmowanej nieruchomości. Więc jeśli mamy hipotekę 3 mln zł i wartość gospodarstwa 3 mln zł, to dla ustawodawcy wartość tego gospodarstwa wynosi 0. A zmiana zapisu w hipotece to zwykle niewykonalny lub długotrwały proces, na który rzadko można sobie pozwolić. Prościej byłoby w toku kompletowania dokumentacji do wniosku uzyskać zgodę wierzyciela na zwolnienie hipoteki, przy czym ustawa milczy o tego typu dokumentacji.
Dla kogo jest więc ta ustawa? Większość rolników korzysta z kredytów i hipoteki są obciążone znacząco, a to bardzo często wyklucza uzyskanie pomocy.
- Ze względu właśnie na ten przepis, wniosku nie mógł złożyć nasz inny klient, mający około 100-ha gospodarstwo – mówi Paweł Duduć. – Odstąpiliśmy od składania wniosku na jego rzecz, zostając przy bazowym scenariuszu zmniejszania areału, i negocjacji zmian zapisów umów kredytowych, a od strony operacyjnej rozważeniu przejścia z działalności roślinnej na zwierzęcą lub inną. Podczas restrukturyzacji warto realizować kilka działań, które mogą być w pewnym stopniu prowadzone równolegle, złożenie wniosku i oczekiwanie na jego pozytywne rozpatrzenie nie powinno powstrzymywać od prowadzenia rozmów z wierzycielami i podejmowania usprawnień w prowadzonej działalności.
Prawnicy wskazują, że teraz ta ustawa „się uciera”, wykształca się jej interpretacja. Być może nie będzie ona tak rygorystyczna - na co liczą i oni, i całe gros rolników znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej. Jak mówią, mają też przypadek nad wyraz ciekawy.
- W księdze wieczystej jest wpis hipoteczny zabezpieczający dług wobec KOWR – tłumaczy mec. Wojciech Piłat. - Gdyby KOWR przejął dług w stosunku do samego siebie, to taki dług wygaśnie, bo przecież KOWR nie może być swoim własnym dłużnikiem. W związku z wygaszeniem długu wygasa też związana z nim hipoteka. Czyli jest to szczególny przypadek – hipoteki nie będzie już z chwilą, gdy KOWR na etapie procedowania wniosku zawiera umowę przejęcia długu. Naszym zdaniem taki dług i hipoteka wobec KOWR nie powinny być brane pod uwagę jako obciążenie gruntu. Bo procedura jest dwuetapowa - KOWR najpierw przejmuje dług, a dopiero potem nieruchomość – odrębną umową. W momencie, kiedy KOWR przejmie dług, należność wygasa. Przejmą więc czysty grunt, nawet bez własnej hipoteki. Nie mamy jeszcze decyzji w tej sprawie, nie wiemy, czy KOWR uwzględni taki wniosek – zadaliśmy MRiRW bezpośrednie zapytanie o interpretację takiej sytuacji. Ustawa mówi o przejęciu wszystkich długów związanych z działalnością rolniczą, a takim długiem jest również dług wobec KOWR i liczymy na pozytywną wypowiedź w tej materii. Na dziś wezwano nas do złożenia dodatkowych dokumentów. I to kolejny problem, bo czas na rozpatrzenie sprawy będzie teraz biegł od początku, a 60 dni to bardzo długo dla zadłużonego podmiotu.
Czy będzie więc jakakolwiek możliwość skorzystania z pomocy dla zadłużonych?
Dzień pracy Sejmu kosztuje ponad 1 mln zł. Ile kosztowało uchwalenie tej ustawy? Ile dodatkowo płacą za nią ci, którzy na nią liczyli i czekali na jej przyjęcie - przeświadczeni, że państwo naprawdę chce im pomóc wyjść z kłopotów?
Komentarze