Interwencja kryzysowa wg definicji ustawowej stanowi zespół interdyscyplinarnych działań podejmowanych na rzecz osób i rodzin będących w stanie kryzysu. Celem interwencji kryzysowej jest przywrócenie równowagi psychicznej i umiejętności samodzielnego radzenia sobie, a dzięki temu zapobieganie przejściu reakcji kryzysowej w stan chronicznej niewydolności psychospołecznej.
Kryzys niejako rozlewa się na wszystkie sfery funkcjonowania wewnętrznego i zewnętrznego jednostki. Dlatego wymaga pomocy ze strony specjalistów różnych dziedzin. Najczęściej są to psycholodzy, pracownicy socjalni, prawnicy. Nierzadko wskazany jest również udział duszpasterzy, czasem pedagogów, lekarzy – przypomina NIK i dodaje, że pomoc w przezwyciężaniu trudnych sytuacji życiowych jest elementem polityki społecznej państwa, w tym organów samorządowych na poziomie powiatu, które zgodnie z ustawą o pomocy społecznej zadania z tym związane realizują za pośrednictwem ośrodków interwencji kryzysowej.
Tymczasem działa zaledwie 170 ośrodków interwencji kryzysowej, co oznacza, że 210 (ponad połowa) jednostek samorządu terytorialnego na poziomie powiatu nie realizuje zadania wynikającego z art. 19 pkt 12 ustawy o pomocy społecznej. W 2020 r. działało 87 punktów interwencji kryzysowej.
Środki finansowe przeznaczane na funkcjonowanie placówek interwencji kryzysowej z roku na rok były coraz wyższe. W 2017 r. wydatkowano łącznie na OIK i PIK 51,5 mln zł, w 2018 - 55,4 ml zł, w 2019 – 62,6 mln zł.
Z ich pomocy skorzystało w 2017 r. 55 295 osób, w 2018 – 49 547 osób i w 2019 – 58 499 osób.
Najczęstsze przyczyny korzystania z pomocy to: przemoc domowa (6849 osób), trudności wychowawcze (3584 osoby), rozwód i kryzys małżeństwa (3530 osób), niespodziewane wydarzenie losowe (wypadek ) – (1779 osób).
Kryzys może poczekać?
Natychmiastowa pomoc o charakterze interwencyjnym to skuteczne narzędzie niesienia pomocy osobom i rodzinom doświadczającym kryzysu. Szczególnego znaczenia nabrało ono w dobie pandemii i wiążącej się z nim większej izolacji społecznej – zauważa NIK i podaje, że aż 55% powiatów nie powołało, wbrew obowiązkowi ustawowemu, ośrodków interwencji kryzysowej (OIK), a w dodatku zaledwie 30% skontrolowanych jednostek świadczyło tego typu wsparcie przez całą dobę
Jak podaje NIK po kontroli, od czasu zgłoszenia się osoby w kryzysie do OIK mijało od 5 do nawet 41 dni, zanim pomoc została udzielona, co również przeczy idei interwencji kryzysowej. Na pomoc natychmiastową można było liczyć tylko w dużych miastach. „Jeżeli w danym powiecie nie ma placówki interwencji kryzysowej, potrzebujący szukają jej poza terenem powiatu (niekiedy osoby takie stanowią nawet 15% korzystających w danej placówce), co wskazuje, jak bardzo narzędzie to jest niezbędne” – zauważa NIK.
Zamiast interwencji kryzysowej jest długotrwałe poradnictwo
„Placówki (OIK i PIK) z reguły nie określały limitu kontaktów osób ze specjalistami, przez co często pomoc ta przybierała charakter długotrwały (nawet ponad 10 lat). Tak długi okres wsparcia faktycznie był długookresową pomocą specjalistyczną, nie zaś interwencją kryzysową. W wypadku takiego długotrwałego poradnictwa OIK i PIK realizują zadania i formy pomocy przypisane ośrodkom pomocy społecznej, poradniom zdrowia psychicznego, poradniom psychologiczno-pedagogicznym, wyręczając je w pracy. W opinii NIK takie formy pomocy powinny być kwalifikowane jako poradnictwo specjalistyczne” – podano.
NIK zaleca akcję informacyjną o prowadzonej interwencji kryzysowej.
Wśród wniosków pokontrolnych znalazło się:
- określenie ogólnopolskich standardów usług interwencyjnych w odniesieniu do struktury organizacyjnej i sposobu funkcjonowania ośrodków i punktów interwencji kryzysowej, minimalnego zakresu usług zapewnianych przez te placówki oraz kwalifikacji osób wykonujących usługi;
- uregulowanie statusu prawnego punktów interwencji kryzysowej, z których pomocy w około 50% przypadków korzystają osoby z innych powodów niż doznawana przemoc w rodzinie, a także ujęcie tych placówek w sprawozdaniach z udzielonych świadczeń pomocy społecznej;
- monitorowanie powiatów w zakresie wywiązywania się przez nie z ustawowego obowiązku prowadzenia ośrodków interwencji kryzysowej.
Komentarze