Póki co, KRIR wystąpił pod koniec października do resortu infrastruktury z wnioskiem o wyodrębnienie prawne dróg transportu rolniczego.

- Drogi na obszarach wiejskich, gdzie odbywa się produkcja rolnicza powinny być oznaczone odpowiednią tablicą informacyjną wraz z ograniczeniem prędkości do 40 km/h. Pierwszeństwo na drodze transportu rolniczego powinny mieć zagwarantowane pojazdy rolnicze - uważa KRIR.

Zdaniem samorządu rolniczego, drogi przez wsie, gdzie odbywa się transport rolniczy są zwykle wąskie, zaopatrzone w miejsca do mijania i powinny służyć przede wszystkim rolnikom i te pojazdy powinny być uprzywilejowane względem innych użytkowników takich dróg.

Kwestia obecności ciągników rolniczych na drogach publicznych, wciąż jest problemem w przestrzeni publicznej. Całkiem niedawno farmer.pl pisał o tym, jak o podjęcie wspólnych działań, mających na celu doprowadzenie do zwiększenia maksymalnej dopuszczalnej prędkości ciągników rolniczych na drogach publicznych do 50 km/h zwróciła się do organizacji rolniczych Polska Izba Gospodarcza Maszyn i Urządzeń Rolniczych.

Problemem są też często ślady rolniczej działalności na drogach:

Ale podobno jest na to sposób: