- Zaciekawiła mnie sprawa gleboznawczej klasyfikacji gruntów – stwierdził poseł Krzysztof Ardanowski  podczas obrad sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. -  Czy to jest jakaś nowa, rewolucyjna koncepcja zmiany klasyfikacji gruntów w Polsce? Przypomnę - opieramy się najczęściej na dwóch sposobach, czyli na bardzo archaicznej bonitacji, która już niczego na dobrą sprawę w tej chwili nie odwzorowuje i jako taka służy właściwie tylko celom podatkowym, ponieważ na jej podstawie są wyznaczane podatki. I drugi sposób - wskaźnik waloryzacji rolniczej przestrzeni produkcyjnej. Czy to jest jakiś nowy pomysł na klasyfikację gleb w Polsce? Jeżeli tak, to na czym miałby się opierać i czy wiązałoby się z tym jakieś kompleksowe klasyfikowanie gruntów w całej Polsce od nowa? Byłoby to przedsięwzięcie skomplikowane, kosztowne i trudne do przeprowadzenia.

Odpowiadając wiceminister Kazimierz Plocke poinformował, że  Rada Ministrów przyjęła uchwałę w sprawie gleboznawczej klasyfikacji gruntów. - Zostało to rozstrzygnięte pozytywnie. Zmieniliśmy w ten sposób klasyfikację z roku bodajże 1961. W 1952 r. była pierwotna, a potem - w 1961 r. Dostosowujemy tenże projekt rozporządzenia do aktualnej sytuacji. Nie zmieniają się warunki klasyfikacji, a tylko i wyłącznie do tego projektu zostały włączone grunty, które są zrekultywowane, które wróciły do produkcji rolniczych. Grunty zmeliorowane - tak samo. Jest to uporządkowanie sytuacji, jeżeli chodzi o ten obszar.