Przy okazji debaty nad „Raportami o ekonomicznych, finansowych i społecznych skutkach prywatyzacji” za lata 2011 i 2012 posłowie odnieśli się też do sytuacji dotyczącej sektora rolnego.

- Dlaczego minister skarbu utrudnia prywatyzację Krajowej Spółki Cukrowej na rzecz plantatorów i rolników? – pytała poseł Gabriela Masłowska. - Dlaczego minister skarbu nie podejmuje budowy polskiego holdingu rolno-spożywczego w oparciu o tę spółkę? Taka koncepcja w swoim czasie była dosyć mocno popularyzowana. Teraz w tej sprawie jest cisza.

Nie zgodził się z tym wiceminister skarbu państwa Zdzisław Gawlik.

- Nie znam przyczyn zarzutu pani poseł Masłowskiej, że prywatyzacja Krajowej Spółki Cukrowej nie jest prowadzona - powiedział. - Kolejne spotkanie z plantatorami i pracownikami miało miejsce 28 października tego roku. Dyskutujemy dalej o prywatyzacji. Nie można przeprowadzić tej prywatyzacji inaczej, jak zgodnie z przepisami prawa. I tu, panowie, jeżeli chodzi o te rozmowy i te dyskusje, dlaczego się sprzedaje tanio, a nie drogo, to akcje Krajowej Spółki Cukrowej muszą być sprzedane na zasadach rynkowych, bo takie są reguły wyceny. I tutaj mamy największy problem, jeżeli chodzi o porozumienie się z tymi, którzy ustawowo są uprawnieni do zakupu tych akcji.

Z dalszej części wypowiedzi wynika, że jeszcze w tym roku można spodziewać się realizacji zapowiedzi utworzenia holdingu z KSC.

- Jeżeli chodzi o budowę holdingu rolno-spożywczego, to nie chciałbym tutaj dużo mówić, ale to, co się stało przez ostatnie dwa lata i co, mam nadzieję, stanie się jeszcze w tym roku, jest dowodem na to, że nie jest zamysłem tego rządu, żeby nie kreować czegoś takiego jak holding rolno-spożywczy. Kolejne zdarzenia o tym świadczą - powiedział wiceminister.