Redakcja farmer.pl kwestią możliwości zobowiązania sieci handlowych do sprzedaży w większej części produktów od lokalnych sprzedawców zajmowała się już w 2019 roku.
I to właśnie zaraz po "akcjach" Agrounii, która już w tamtym czasie postulowała wprowadzenie takiego obowiązku.
Wówczas - jak pisała red. Marzena Pokora-Kalinowska - pomysł ten, w ocenie resortu rolnictwa pracującego pod kierownictwem ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego, nie był możliwy do zrealizowania.
Rumunia musiała się wycofać z tamtejszej lokalnej półki
Na skierowane do MRiRW pytanie: Czy można w myśl unijnych przepisów nakazać sklepom umieszczanie na półkach towarów z okolicy? red. Kalinowska otrzymała nawet takie wyjaśnienie, jak niżej, gdzie resort powołuje się na przypadek Rumunii:
- Z dostępnych informacji wynika, iż Komisja Europejska zakwestionowała regulacje stanowiące, że wielkopowierzchniowi sprzedawcy detaliczni są zobowiązani do zakupu co najmniej 51% produktów rolnych i spożywczych od producentów lokalnych / krajowych. Ta sama ustawa zobowiązywałaby również sprzedawców detalicznych do promowania produktów pochodzenia rumuńskiego, ograniczając ich wybory handlowe dotyczące oferowanych produktów. Mając na względzie art. 258 TFUE Komisja Europejska wszczęła postępowanie formalne w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. Obecnie Rumunia dostosowuje przepisy ustawy do wymagań zawartych w Traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.
Jak to funkcjonuje we Francji?
Red. Kalinowska otrzymała też informację w tej sprawie z ambasady Francji:
- We Francji nie ma żadnego obowiązku nałożonego na placówki handlu produktami rolno-spożywczymi, który by je zmuszał do zapewnienia w swojej ofercie jakiegoś szczególnego asortymentu francuskich produktów. Byłoby to sprzeczne ze zobowiązaniami Francji jako członka Unii Europejskiej, a w szczególności z zasadą niedyskryminacji ze względu na narodowość, określoną w Traktacie o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej.
Jednakże Francja wspiera rozwój zrównoważonych praktyk rolniczych i w tym celu uchwalona została ustawa z dnia 30 października 2018 r. o zapewnieniu równowagi stosunków handlowych w sektorze rolnym i spożywczym oraz o zdrowej, zrównoważonej żywności w zakresie zbiorowego żywienia na terenie Francji. Ustawa ta jest powszechnie znana jako „prawo żywnościowe 2018” lub „ustawa EGalim”.
Przepisy „EGalim” dotyczą przede wszystkim sektora usług zbiorowego żywienia we Francji. Rozporządzenie wykonawcze ustawy „EGalim” opublikowane w dniu 24 kwietnia 2019 r. wyznacza jako cel zapewnienie w ofercie zbiorowego żywienia 50% zrównoważonych lub wysokiej jakości produktów od 1 stycznia 2022 r., z czego co najmniej 20% to produkty rolnictwa ekologicznego. Dotyczy to w szczególności wszystkich produktów objętych oficjalnymi znakami jakości UE, a także produktów rybołówstwa posiadających certyfikat zrównoważonego rozwoju w zakresie oznakowania ekologicznego.
Dyspozycje te odnoszą się w szczególności do instytucji publicznych (stołówek szkolnych, placówek żywienia, za które odpowiadają władze lokalne, państwowe oraz firmy działające na ich zlecenie, szpitali, więzień, domów seniora i opieki). Przepisy obowiązują również wszystkie instytucje prywatne zapewniające tego rodzaju gastronomiczne usługi zbiorowe (np. prywatne placówki szkolne).
Biorąc pod uwagę powyższe, nie chodzi zatem o kryteria pochodzenia geograficznego danego produktu, lecz o sposób jego produkcji, a ustawa nie dotyczy handlu, tylko wyłącznie zbiorowego żywienia świadczonego w interesie publicznym.
Kolejna wojna z UE, czy po prostu kiełbasa wyborcza?
Czyżby PiS szykowało się na kolejną wojnę z UE? Mało nam jeszcze? A może to po prostu następna kiełbasa wyborcza dla niezorientowanych w przepisach?

Komentarze