Centrum Doradztwa Rolniczego oddz. w Radomiu przygotowuje się do szkolenia dla producentów przetworów mięsnych, których dotyczą zmiany w prawie na temat zawartości poziomów WWA w środkach spożywczych.

- Ogólne szkolenie dla producentów wędlin odbędzie się w najbliższym czasie. Prawdopodobnie jest to kwestia kilku tygodni. Wszyscy producenci którzy wędzą w sposób tradycyjny, gdzie drewno generuje palenisko zostaną zawiadomieni o tym szkoleniu - mówi w rozmowie serwisem farmer.pl Janusz Lesisz kierownik Zespółu Ekonomiki i Organizacji Produkcji Rolnej w CDR oddz. w Radomiu.

Jednocześnie podkreśla, że problem dotyczy około 200 przetwórców w skali kraju. Są to głównie mali i średni producenci, którzy często sprzedają swoje produkty na lokalnym rynku.

W celu przygotowania się do szkolenia, ośrodek w przyszłym tygodniu wyśle próbki do analizy pod kątem zawartości benzo(a)pirenu w poszczególnych wyrobach mięsnych. Część będzie pochodziła z własnej przetwórni CDR, a pozostałe, czyli kiełbasy od zaprzyjaźnionych producentów.

- Do analizy zostaną wysłane m.in. kiełbasy, baleron, szynka, boczek i schab wędzony, bo przy tych produktach najczęściej stosowane jest wędzenie - dodaje Lesisz.

Koszt badań waha się od 420 do 800 zł netto za oznaczenie próbki pod kątem benzo(a)pirenu.

- Nie ma potrzeby, aby producenci nagle zaczęli wykonywać te badania na swoich produktach. Są one na pewno dużym obciążeniem dla ich portfela, które szybko się nie zwróci. My, chcemy dokładnie poznać jakie jest zagrożenie przy wędzeniu tradycyjnym. W naszej przetwórni posiadamy wędzarnię elektryczną, teraz jesteśmy w trakcie przygotowywania planów postawienia wędzarni tradycyjnej. To zrozumiałe, że mniejsi przetwórcy wędzą przy pomocy drewna. Są to nieporównywalnie mniejsze koszty ze względu na wysoki pobór prądu przez wędzarnie elektryczne, a poza tym uzyskuje sięznacznie lepszy smak wędlin tradycyjnie wędzonych dymem - mówi Janusz Lesisz.