Od 21 września obowiązuje znowelizowana 1 lipca ustawa o ochronie prawnej odmian roślin (DzU nr 186, poz. 1099) – przypomina „Rzeczpospolita”. Nowelizacja poszerzyła z ośmiu do siedemnastu katalog roślin, objętych odstępstwem rolnym. Teraz oprócz poszczególnych zbóż, rzepaku ozimego oraz ziemniaka, dotyczy ono także roślin z rodziny motylkowatych (bobik, łubin żółty i wąskolistny, wyka siewna, lucerna siewna, groch siewny), a ponadto lnu zwyczajnego, rzepiku, rzepaku jarego.

Poza tym kategoria "drobnych rolników" została poszerzona o "posiadaczy gruntów rolnych o powierzchni do 25 ha". Odstępstwo rolne będzie obejmowało 95 proc. gospodarstw rolnych (o 10 proc. więcej niż przed nowelizacją).

Zdaniem autorów artykułu zmiany są korzystne dla „drobnych rolników”, ale trzeba liczyć się z tym, że straty będą mogły być rekompensowane w inny sposób: „Stawiane jest zatem pytanie (D. Stankiewicz z Biura Analiz Sejmowych w opinii z 12 lipca 2011 r. do druku sejmowego nr 4318), czy hodowcy nie zdecydują się na podniesienie opłat z tytułu odstępstwa rolnego. Pewną rekompensatą dla hodowców mogą jednak być pozostałe, choć mniej istotne, zmiany. Uściślono na przykład, że odstępstwo rolne dotyczy materiału ze zbioru, który został uzyskany we własnym gospodarstwie i zostanie następnie użyty w tym gospodarstwie. Wskazano również wyraźnie, że opłaty w imieniu hodowców pobierać może organizacja hodowców (chodzi oczywiście o Agencję Nasienną sp. z o.o. w Lesznie”).