Piechociński powiedział dziennikarzom po głosowaniu, że poprawki Senatu do ustawy o OZE "były nie rządowe, a polityczne". - One odeszły od wizji, z którą projekt wyszedł z rządu. Na etapie prac parlamentarnych projekt podlegał istotnym zmianom - przekonywał.
Jak mówił, Platforma wcześniej porozumiała się ws. głosowania za poprawką Senatu z PiS-em, ale w czwartek wieczorem - według niego - klub PiS zmienił zdanie, obserwując "stan opinii publicznej" w trakcie kampanii wyborczej.
Lider PSL powiedział, że sam w sprawie senackich poprawek do ustawy o OZE głosował "jak cały PSL i większość parlamentarna", czyli przeciw. Dowodził, że PSL jest w tej sprawie konsekwentne, bo "stawiało od samego początku" na rozwiązania dot. prosumentów.
- Ta ustawa - i takie były założenia, i intencje Ministerstwa Gospodarki, stawia na polski surowiec, ogranicza surowiec zewnętrzny, preferuje polską technikę i technologię - mówił.
Piechociński ocenił, że podczas prac nad projektem do rozstrzygnięcia było jedno: czy będą lepsze warunki dla energetyki prosumenckiej, by szybciej pobudzić jej wzrost. - Tej energetyki rozproszonej, która może nie daje gigantycznych przychodów gospodarstwu domowemu czy mikroprosumenckiemu wytwórcy energii, ale przede wszystkim ogranicza jej koszty - tłumaczył.
- I o to był ten wielki spór. Niepotrzebnie obie strony obrzucały się inwektywami typu: "wy stoicie za Gazpromem, a wy stoicie za tym, by 300 czy 200 tys. gospodarstw domowych konsumowało wyższą cenę energii, na którą będzie płaciło 16 mln gospodarstw domowych". Taka dyskusja to jest droga donikąd - przekonywał minister gospodarki.
Przyznał zarazem, że istnieje "konflikt interesów pomiędzy tradycyjną energetyką a odnawialną energetyką". - Odnawialna energetyka daje prąd przyjaźniejszy środowisku po niewątpliwie wyższej cenie w dalszym ciągu w polskich warunkach, ale czy to znaczy, że mamy nie iść drogą, którą poszły inne kraje, które przestawiają energetykę na źródła odnawialne, czy nie mamy zobowiązań i naszych aspiracji w zakresie ochrony klimatu? Mamy - wskazał szef resortu gospodarki.
Podkreślił, że OZE musi się rozwijać, ale trzeba też stawiać na rozwój energetyki węglowej, którą trzeba przestawiać na technologię "czystego węgla". - Te zasoby będą Polsce jeszcze długo służyć - ocenił.