Minister rozwoju regionalnego poinformowała także, że wysłała w tej sprawie list do ministra finansów Jacka Rostowskiego. Jej zdaniem mniejsze możliwości finansowe samorządów negatywnie odbiją się na wykorzystaniu unijnych dotacji.

- Przygotowujemy właśnie szczegółowe analizy w tej sprawie, które przedstawimy ministrowi – powiedziała Bieńkowska. Pytana o to, jak duże straty mogą ponieść gminy, odpowiedziała: na pewno samorządy trochę dramatyzują, szacując wysokość strat, jednak w poszczególnych gminach sytuacja finansowa może się poważnie skomplikować. 

Według minister lepszym rozwiązaniem byłby kompromis zaproponowany przez ministra Michała Boniego, polegający na przyspieszeniu wprowadzenia zmian w sposobie liczenia dopuszczalnego poziomu zadłużenia samorządów.

Od 2014 r. limit miałby być uzależniony od tzw. nadwyżki operacyjnej, czyli od tego, ile samorząd ma pieniędzy. Szef doradców premiera proponuje, żeby rozwiązanie to zaczęło obowiązywać wcześniej, np. od 2013 r.