Poseł Jarosław Sachajko wskazał, że poseł sprawozdawca Robert Telus mówił, że polska ziemia ma być w polskich rękach, bo tu chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe:
- Mówił, że Prawo i Sprawiedliwość zadba o to, żeby ziemia była uprawiana przez polskich rolników. Tymczasem jednocześnie robi się furtkę umożliwiającą kupowanie tysięcy, a na pewno setek hektarów przez nierolników, bo jeżeli pozwala się na to, aby ziemie czy gospodarstwa, które są licytowane, były kupowane przez nierolników, to znaczy, że bardzo łatwo można doprowadzić gospodarstwo do stanu licytacji i przejęcia przez nierolnika.
Podobną wątpliwość miała poseł Dorota Niedziela:
- KOWR zaciąga dług w wysokości 1 mld zł, biorąc pod zastaw ziemię państwową, która jest w dzierżawie któregoś z posłów. Pan tę ziemię uprawia, nie wiedząc o tym, że KOWR i jego urzędnicy zaciągnęli taki dług pod zastaw tej ziemi. Pan chce tę ziemię kupić, a tu jest 1 mld długu. Kto może tu decydować? Urzędnicy z KOWR. Pan minister oczywiście nie mówi do końca prawdy, bo tu rzeczywiście był zapis, ale był tak słaby prawnie, że dwóch dyrektorów KOWR wyleciało za to, że nie chciało podpisać takiego zabezpieczenia, bo to było tak słabe zabezpieczenie. To jest skok na kasę i wyłudzanie pieniędzy państwowych.
Wiceminister Rafał Romanowski tak odniósł się do tych wątpliwości – ale tylko dotyczących hipoteki KOWR:
- To jest nic innego, jak skonsumowanie dotychczasowych przepisów. Państwo już nie zauważacie, że dotychczas była możliwość ustanowienia hipoteki na majątku Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, a w tej chwili na zasobie został ustanowiony limit górny, który był podnoszony m.in. przez ministra finansów do 1 mld zł. Ale to nie oznacza, że jak do tej pory właśnie była możliwość korzystania z tego, to natychmiast, na hurra, dyrektor generalny Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa będzie z tego typu instrumentu korzystał. Przynajmniej został dookreślony limit górny – do 1 mld zł, więc proszę się nie obawiać.
Dopiero dopytywany, dodał:
- W 2016 r. zostało znowelizowane rozporządzenie ministra sprawiedliwości dotyczące tzw. egzekucji komorniczych, jeżeli chodzi o prowadzenie gospodarstwa rolnego. Takie bardzo stare rozporządzenie, które przez 8 lat nie było nowelizowane. Można było zostawić jednego konia, jedną krowę, jeden kierat. Zostało urealnione, co podlega ochronie w takim gospodarstwie, co nie podlega egzekucji. M.in. stado podstawowe, ziemia, jeśli chodzi o wyliczenie stada podstawowego, środki do produkcji rolniczej. Analiza w przypadku tego rozporządzenia jest dokonywana na podstawie choćby opinii ośrodka doradztwa rolniczego. A więc proszę wrócić do tego rozporządzenia, które zostało znowelizowane. W ten sposób wielu rolników zostało uratowanych.
Przypomnijmy, że zgodnie ze wspomnianym rozporządzeniem, egzekucji komorniczej nie podlegają m.in. „budynki gospodarcze i grunty rolne, niezbędne do hodowli zwierząt w proporcji uzależnionej od wielkości stada podstawowego i niezbędnej nadwyżki inwentarza”.
Więcej: Egzekucja komornicza u rolnika będzie mniej bolesna
Ministerstwo Rolnictwa rok temu zapowiadało pomoc zadłużonym rolnikom i w związku z nią wyjaśniało, że „nie widzi potrzeby ewentualnej nowelizacji rozporządzenia, które latem zmieniło zasady prowadzenia egzekucji komorniczej z gospodarstw rolnych”.
Więcej: Oddłużenie gospodarstw, a nie zaostrzenie egzekucji
Tymczasem ustawy o restrukturyzacji zadłużenia nie udało się wdrożyć w życie.
Więcej: Zadłużeni rolnicy nie doczekają się pomocy?
Ministerstwo Rolnictwa nie ma wiedzy na temat przejmowania gospodarstw za długi.
Więcej: Restrukturyzacja zadłużenia gospodarstw będzie... jak będzie
Komentarze