Sejmowa Komisja Rolnictwa negatywnie zaopiniowała w środę wniosek PSL o wotum nieufności wobec ministra rolnictwa. Sejmowa debata w tej sprawie obędzie się jeszcze w środę.

Ludowcy zarzucają ministrowi, że prowadzi "szkodliwą politykę na polskiej wsi". Pod wnioskiem, oprócz ludowców, podpisali się także politycy Platformy Obywatelskiej.

Kosiniak-Kamysz ocenił na konferencji prasowej w Sejmie, że Jurgiel jest "największym szkodnikiem" w rządzie PiS i "najgorszym" ministrem rolnictwa od 1989 roku. - Mamy merytoryczne zarzuty. Nie odnosimy się do osoby, tylko do jego działań, a tak naprawdę do jego zaniedbań i błędnych decyzji - podkreślił szef PSL.

Wśród zarzutów wobec ministra wymienił podniesienie wieku emerytalnego o 5 lat dla "ciężko pracujących" rolników, wprowadzenie zakazu sprzedaży polskiej ziemi "dobrym" polskim rolnikom i "zrównanie ich z cudzoziemcami" oraz nie rozwiązanie problemu Afrykańskiego Pomoru Świń. - Tych powodów jest naprawdę bardzo dużo - wskazał Kosiniak-Kamysz.

Poseł Mirosław Maliszewski zaznaczył, że PSL od początku kadencji rządu PiS przygląda się działaniom ministra Jurgiela "pokazując błędy, które popełnia i szkodliwe decyzje".

- Trzeba w którymś momencie powiedzieć: stop dewastacji rolnictwa - oświadczył. Według niego PiS wyhamowuje też korzystne zmiany, które zachodziły na polskiej wsi. - Rolnicy tego nie wytrzymają ani w krótkiej ani w dalszej perspektywie - ocenił polityk Stronnictwa.

Maliszewski przekonywał, że wniosek jest okazją do podjęcia debaty na temat przyszłości polskiego rolnictwa i pokazania jak polska wieś została oszukana przez PiS i Jurgiela.

- Mamy nadzieję, że ten wniosek będzie miał szerokie poparcie wśród posłów na sali - podkreślił poseł PSL.

Sejm wyraża wotum nieufności większością głosów ustawowej liczby posłów, czyli musi za tym opowiedzieć się minimum 231 posłów.