Tematem zajęła się ostatnio Dolnośląska Izba Rolnicza. Przekonuje, że warto podjąć działania zmierzające do zwolnienia rolników z prowadzenia rejestrów BDO czyli informowania o produktach, opakowaniach i o gospodarce odpadami.

- Gospodarstwa rolne powyżej 75 hektarów są już w znacznym stopniu obciążone prowadzeniem różnego rodzaju ewidencji - zauważa Ryszard Borys, wiceprezes DIR. - Rolnik nie jest w stanie sprostać wszystkim wymaganiom biurokratycznym. Przepisy w zakresie ewidencjonowania odpadów w BDO są niejasne, ponieważ głównie odnoszą się do przedsiębiorstw – podkreśla też w piśmie do Zarządu KRIR.

Dodatkowo procedury przy odstawianiu odpadów rolniczych są bardzo skomplikowane. Rolnik po wyłonieniu odbiorcy musi zgłosić zamiar odstawienia odpadów, następnie zalogować się do BDO, podać dane pojazdu, kierowcy, godzinę wyjazdu i czas dojazdu oraz orientacyjną wagę odpadów. Kolejne logowanie do bazy następuje po odstawieniu odpadów - trzeba uzupełnić dokładną wagę odstawionych odpadów.

- Zdaniem rolników te procedury powinno się uprościć - informuje Ryszard Borys. - Problematyczne jest też kodowanie folii po nawozach jako odpadu niebezpiecznego. My uważamy, że ani folia po nawozach, ani po sianokiszonce nie jest odpadem niebezpiecznym, w odróżnieniu od opakowań po środkach ochrony roślin.

Najprostszym rozwiązaniem - zdaniem DIR – byłoby zobligowanie punktów sprzedaży nawozów do obowiązkowego odbierana opakowań po zużytych produktach, tak jak jest to w przypadku środków ochrony roślin.

Ale to nie koniec problemów z odpadami. Zdaniem Dolnośląskiej Izby Rolniczej, ostatnio nasilił się proceder porzucania odpadów budowlanych po remontach i rolniczych w rowach lub przy polach, jak np. śmieci wielkogabarytowe, zużyte opony.

- Zgodnie z ustawą o odpadach, za takie podrzucone śmieci odpowiada właściciel terenu, na którym śmieci wyrzucono i do jego obowiązku należy ich uprzątnięcie. To on też musi ponieść związane z tym koszty wywozu - przypomina DIR. - Rolnicy uważają, że takie podejście jest krzywdzące – podkreśla Ryszard Borys.

DIR namawia więc Zarząd KRIR, by proces odstawiania odpadów rolniczych i z terenów wiejskich przemyśleć i wprowadzić ułatwienia w obowiązujących przepisach.