Samorząd, a nie koła łowieckie, zapłaci odszkodowania łowieckie w mazowieckim

jesli gospodarujac zwierzyna dopuscili do przekroczenia pojemnosci lowiska to oczywiscie ze tak + odpowiedzialnosc karna

Roczny plan hodowlany zatwierdzają Lasy Państwowe, Izba Rolnicza i komórka w Gminie, więc trollu nie pisz bzdur że koło może sobie utrzymywać dowolną ilość zwierzyny.

do trola- zeby zatwierdzic plan lowiecki potrzebna jest uczciwa inwentaryzacja i tu jest caly lowiecki pies pogrzebany. inwentaryzacja jest tak samo uczciwa jak szacowanie szkod!!!

a próby wyłudzania pieniędzy z kół łowieckich to sprawa powszechna i nagminna jak Polska długa i szeroka, zastawiania co roku tysięcy sideł, strzelania na wsiach z wiatrówek do bażantów to co ?

za darmo to sie ta zwierzyna w ilosciach wielokrotnie przekraczajacych pojemnosc łowiska ( obłuda inwentaryzacji) pasie na polach rolnikow i niszczy lasy dobro narodowe

Jedź z tymi sensacjami do protestujących ekologów którzy przerywają polowania i powiedz im że zwierzyny jest za dużo. Klepać bzdury siedząc na kiblu to każdy może.

Ja przepraszam bardzo, ale od kiedy rolnicy są od prowadzenia gospodarki łowieckiej??? Rolnicy są przede wszystkim od siania, pryskania i zbierania, a nie strzelania do saren, bo od tego są właśnie myśliwi! I skoro występują wspomniane szkody łowieckie u rolników, to znaczy, że myśliwi ,,nie odwalają" żadnej roboty i jeszcze się dziwią, że rolnik ma czelność walczyć o swoje. Poza tym, jak niby wyobrażasz sobie ochronę pól przed dziką zwierzyną przez rolnika? Czekam na merytoryczne i sensowne propozycje.

Do XYZ. Trudno nie zgodzić się z pierwszą częścią Twojej wypowiedzi . Faktycznie to nie rolnicy wymyślili stronnicze prawo odnośnie wypłacania odszkodowań. Oni tylko z niego korzystają. Podobnie jak Baksik i Gąsiorowski skorzystali z wadliwych przepisów i w majestacie prawa okradli ludzi. Ja nigdzie nie napisałem że nie lubię polować. Wręcz przeciwnie . Uwielbiam polować. Ale niespecjalnie lubię być z tego powodu naciągany na dodatkowe koszty. Gdyby nie myśliwi to po kilku latach rolnictwo przestało by w Polsce funkcjonować. Polując dajemy szansę rolnikowi na przeprowadzenie żniw. A co od rolnika otrzymujemy w zamian? Roszczenia finansowe i jak to napisał jeden z uczestników tego forum okradanie i naciąganie na sztucznie sprowokowane szkody. Nie chcę być fatalistą ale jeśli dalej zmiany w prawie będą szły w kierunku niszczenia łowiectwa, jeśli rolnicy będą w sposób bezkompromisowy naciągać koła na szkody to pewnego pięknego dnia koła łowieckie mogą zacząć bankrutować. Nie sądzę aby państwo podołało wypłacie odszkodowań , które z roku na rok w wyniku odstrzału lawinowo będą wzrastać . Co do mojej sugestii aby rolnicy sami pilnowali swoich pół. A co w tym dziwnego że ktoś pilnuje własnego dobytku? Każdy człowiek wie że trzeba dom na klucz zamknąć bo jak go okradną to będzie jego wina. Każdy kto ma firmę wie że musi o nią dbać i nad wszystkim panować aby wyjść na plus. Nawet zwierzęta rozumują z pewną zapobiegliwością gromadząc zapasy albo odlatując na zimę. Wyjątek w ekosystemie stanowią rolnicy. Im wszystko się należy i oni nic nie muszą. Przepisy i wadliwe prawo sprawiły że rolnicy stali się najbardziej nierozwojowa i zacofana grupa w Polsce (oczywiście są wyjątki). Po za roszczeniowością i upartością przeciętny rolnik nie ma nic do zaoferowania. Gdyby państwo zdjęło z rolników ten klosz pod którym ich chduje to popadali by jak muchy gdyż odliczyli się zaradności. Żebyś mnie dobrze zrozumiał. Ja i inni myśliwi puki będą takie możliwości to będziemy polować i chronić rolnika przed bankructwem ale dobrze by było abyśmy w rolniku widzieli przyjaciela a nie naciągacza i cwaniaka. Przypominam Ci że myśliwi to hobbyści podobnie jak wędkarze czy filateliści. Wszystkie koszty które ponosimy na łowiectwo płyną nie z dotacji czy podatków tylko z naszej kieszeni. Państwo nałożyło na nas obowiązki, które po pierwsze powoli zaczynają nas przerastać a po drugie w imię czego hobbysta po pracy a nie urzędnik w czasie pracy ma wykonywać za friko obowiązki urzędnika. Zastanów się nad tym co napisałem i zrozum że czasem prawo niewiele wspólnego ma że sprawiedliwością.

A ja powiem tak ogrodziłem sobie pole przy lesie ponad 30ha kukurydzę siatka leśną to koło miało pretensje że nie mogą polować i wjechać bo ogrodzone a dziki szkody poczyniły i tak musieli ostatecznie wypłacić 16 tys od taka historyka bo dziki jakoś weszły i zamieszkały z jeleniami

Do Matu. Czy ja dobrze zrozumiałem? Ogrodziłeś kukurydzę przez co myśliwi nie mogli jej pilnować a następnie wyszantarzowałeś od nich 16tyś złotych?Przecież to zwykle koresywo. Powinieneś za takie wymuszenia w pierdlu siedzieć naciągaczu.

w mysl tWOJEGO "rozumowania" policja wojsko straz pozarna sluzba zdrowia do rozwiazania

Do XYZ. Powiedz mi dlaczego dentysta z Krakowa który jest myśliwym ma pilnować rolników i pod Bielegostoku kukurydzę, której gospodarzowi nie chce się pilnować. Czy ten rolnik pojedzie do Krakowa pilnować gabinetu temu dentyście? Rolnik w celu zabezpieczenia własnej uprawy ma mnóstwo możliwości. Niech ogrodzi pole płotem albo chociaż pastuchem, niech zabezpiecza uprawę środkami chemicznymi lub zapachowymi, niech spędzi na własnej ziemi kilka upojnych nocy w towarzystwie komarów bo to przecież jego zasiew a nie obcego faceta-myśliwego któremu to państwo w ramach jego hobby narzuciło obowiązek pilnowania cudzej własności i pokrywania szkód z własnej kieszeni. Jeśli moja firma z mojej winy lub z mojego lenistwa upada to jest to moja wina. Jeśli natomiast rolnikowi plony zabierze susza to państwo staje na głowie aby mu pomagać kosztem podatnika, za szkody łowieckie płacą mu myśliwi, UE daje dopłaty, a gdy jest klęska urodzaju to uruchamia się skupy bezpośrednie aby rolnika ratować, zamiast ZUSU płacą jakąś jałmużnę w KRUS. . Co jest grane

Tytusie, rozumiem Twoją frustrację, ale to nie jest rolników wina, że prawo jest skonstruowane tak, a nie inaczej. Czy Ci się to podoba czy nie, to PZŁ jest organem odpowiedzialnym za zarządzanie gospodarką łowiecką w skali całego kraju, a więc i w obowiązku organizacji spoczywa odstrzał i wypłata ewentualnych odszkodowań za straty spowodowane przez zwierzynę łowną w uprawach rolnych. Nawoływanie, by rolnicy pilnowali swoich pól przed sarnami i jeleniami jest zwykłą ignorancją, bo to obowiązkiem myśliwego jest prowadzenie gospodarki łowieckiej (w tym odstrzału zwierząt), a nie rolnika bieganie dzień i noc po polu za zwierzyną. I czegoś nie rozumiem w Twoim toku myślenia - skoro nie lubisz polować, (cyt.: ...niech spędzi na własnej ziemi kilka upojnych nocy w towarzystwie komarów...) to na Boga po co zostałeś myśliwym??? Obwinianie rolników za źle skonstruowane prawo jest niczym innym, jak czystą ignorancją i niesprawiedliwością. Serio, chłopie, jeśli nie podoba Ci się latanie po lesie ze strzelbą, to zostaw to i nie wydzielaj zbędnego CO2.

Po powyższej wypowiedzi "matu" wyraźnie widać z jaką patologią wśród rolników muszą się mierzyć myśliwi. A czy pomyśleliście kiedyś drodzy rolnicy co się z Wami stanie jeśli poprzez tego typu nadużycia koła zbankrutują? Kto Wam dobytku przypilnuje? Kto Wam za szkody zapłaci? Niestety takich złodziei jest wśród Was wielu a państwo niespecjalnie rwie się do wypłacania Wam odszkodowań.

klepac bzdury siedzac na kiblu to kazdy moze... nie masz pojecia czym jest lowiectwo!!!

Dokładnie tak. Więc gdy myśliwi nie dają sobie rady z odstrzałem,bo to jedynie hobby, więc żaden obowiązek, powinno pomóc państwo w postaci np wojska. Tak jak było to w przypadku asfu w Belgii czy Czechach. Kto jest włacicielem zwierzyny? Ano nie rolnik, więc dlaczego rolnik ma odpowiadać za szkody wyrządzone przez kogoś wlasnosc lub inwestowac w zabezpieczenia? Nie ma tu żadnego naciągania najczęściej, a odszkodowania są po prostu śmiesznie niskie. Ktoś kto zna koszty produkcji zdaje sobie z tego sprawę. A gdzie starta z nieuzyskania przychodu? Wiadomo jakie jest podejście u wielu myśliwych. W lochę, już nie mówię ciężarna, ale nawet nieciezarna, a prowadząca broń Boże nie strzelać. Ale strzelać w mózg zdrowym świniom jak najbardziej. Przecież bioasekurajca rozwiąże wszystkie problemy świata. Nawet nie potrafią połączyć faktów, że zdecydowana większość dzików zakażona asfem padnie, a to myślę, że im nie pomoże. Zresztą wiedzą to myśliwy ze wschodu polskie. Odstrzał zwiększony został nieznacznie. A dzików prawie tam nie ma, dlaczego? Mhmm..