Wiceszef MAP pytany na antenie Radia24 o pomysł tworzenia sieci sklepów spożywczych kontrolowanych przez rząd wskazał, że polska żywność jest marką na świecie i ważnym składnikiem polskiego eksportu, a od początku lat 90. "pozbywaliśmy się zakładów, które są najbardziej rozpoznawalnymi markami w Polsce, jak Kotlin, Pudliszki, Włocławek, Tymbark, itd".

Przypomniał, że te firmy, które zostały przejęte przez obcy kapitał zarabiają bardzo dobre marże i dają zyski swoim właścicielom. - Na dominującej pozycji koncernów zagranicznych traci rolnik, który nie ma dziś perspektywy sprzedaży swoich produktów po dobrej cenie - podkreślił

Jak mówił Soboń, postanowiono skonsolidować te spółki "w oparciu o krajową spółkę cukrową , która już dzisiaj "nie jest wyłącznie polskim cukrem, ale działa na innych rynkach, np. skrobi czy zboża.

- Chcemy dywersyfikować, rozbudowywać tę spółkę o kolejne rynki - powiedział. - Nie wykluczamy również po konsolidacji aktywów rolno-spożywczych, które jeszcze zostały nam w rękach państwa - dodał. Chodzi - jak wyjaśnił - o skracanie łańcuch dostaw, "aby dawać producentom rolnym dobrą cenę, a konsumentom dobry jakościowo produkt, po konkurencyjnej cenie".

- Będziemy szukać takich możliwości na rynku, ale to zawsze będą decyzje rynkowe, służące budowaniu silnego polskiego podmiotu na rynku rolno-spożywczym" - zaznaczył Soboń.

Jak przekonywał "nie ma mowy o tym, żebyśmy dzisiaj budowali sieć sklepów od nowa czy robili coś niewykonalnego". - Natomiast będziemy szukać takich synergii na rynku, aby dać na kolejnych obszarach, nie tylko na tych, na których już jesteśmy, ale choćby na rynku owoców i warzyw, dać rolnikom dobre perspektywy, a konsumentom dobry produkt - zaznaczył.