- Podnoszona jest kwestia, iż w okresie od stycznia do kwietnia tego roku, choć ubój w tym czasie był nielegalny, eksport wołowiny nie spadł – mówił poseł Ludwik Dorn. - Wychodzi się tutaj z założenia, że przedsiębiorstwa padają jakby z miesiąca na miesiąc. Prosiłbym też rząd o odniesienie się do tego argumentu.
Odmienna sugestia zawarta była w pytaniu posła Pawła Sajaka:
- Bóg jest miłością, tak? Organizowano wyprawy krzyżowe, przez wiele lat w imię rytuałów religijnych wielokrotnie mordowano niemowlęta, składano w ofierze dziewice, mordowano starców i dzieci. A co jest w dniu dzisiejszym? W dniu dzisiejszym Platforma i PSL mają nowego boga. Tym bogiem jest pieniądz – dolar, euro. (w tym momencie na sali rozległy się oklaski) Właśnie w rytuale, w ofierze dla niego składacie dzisiaj ten projekt ustawy – w imię tego boga. Pytam: Czy wasz bóg też jest miłością?
Również poseł Marek Balt nie znajdował uzasadnienia ekonomicznego dla uboju bez ogłuszania.
- Zwolennicy uboju rytualnego mówią tutaj o upadku związanego z tym przemysłu - powiedział. - Chciałbym tylko przytoczyć wypowiedzi z mediów. Jeśli porównamy pierwsze cztery miesiące obecnego roku z rokiem 2012, to nie tylko nie widać spadku eksportu, ale widoczny jest jego wzrost, jeżeli chodzi o mięso w Polsce. Po co chcecie wprowadzić te zmiany? Dlaczego to robicie – dla pieniędzy czy po to, żeby patrzeć, jak te zwierzęta są mordowane?
Odpowiedzi udzielił minister Stanisław Kalemba.
- Jeżeli chodzi o eksport, powiem bardzo precyzyjnie, bo były podane dane dotyczące sprzedaży na rynek Unii Europejskiej – on faktycznie w tych czterech miesiącach wzrósł o 25 proc. – powiedział. - Proszę jednak zwrócić uwagę na to, że główny eksport, jeżeli chodzi o ubój wymagany przez obrzędy religijne, szechita czy halal, idzie do krajów islamskich i Izraela, i ten eksport, wywóz, spadł o prawie 70 proc., czyli siłą rzeczy jeśli nie ma tam sprzedaży, to jej część przeniosła się na rynek unijny. W sumie jednak jest tego mniej.
Minister wyjaśnił też, że nie można ograniczyć tego uboju tylko do użycia mięsa z uboju rytualnego na potrzeby krajowe. Zapewnił, że ubój byłby kontrolowany przez lekarzy weterynarii, a obecnie nie jest znana jego skala.
- Natomiast obecnie nie mamy możliwości, żeby dokładnie powiedzieć o liczbie tych ubojów, skali tego uboju - dodał. - Proponujemy w tej poprawce, żeby lekarz powiatowy prowadził ewidencję, co 3 miesiące przekazywał to lekarzowi wojewódzkiemu, a lekarz wojewódzki – głównemu lekarzowi weterynarii. Dopiero wtedy będziemy mieli precyzyjne informacje, jakie zwierzęta ubijamy, czy to będzie szechita, czy halal. Nareszcie będziemy wiedzieli, o czym mówimy.
Komentarze