Umowa kontraktacji na kampanię 2017/2018, przedstawiona przez Suedzucker, zawarta „po zasięgnięciu opinii” Związku Plantatorów? To niedopuszczalne – wskazuje opinia prawna przygotowana dla Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego.

Więcej o umowie i jej projekt: Suedzucker nie chce plantacji buraka w Polsce?

Umowy zawiera się po osiągnięciu konsensusu przez obie strony tej umowy, trzeba je negocjować, a nie tylko pytać stronę o opinie. Zatem już preambuła umowy pokazuje, że nie tędy droga.

Dalej nie jest lepiej.

Przy określeniu miejsca odbioru buraków odesłano w projekcie do zapisów Porozumienia Branżowego, które określa to miejsce na zasadzie dowolności wskazania zakładu (cukrowni) przez producenta cukru. Tymczasem umowa powinna jednoznacznie określać miejsce odbioru buraków. To musi być jednoznacznie wskazane, chociażby ze względu na dalsze obowiązki związane z określeniem kosztu transportu buraków.

Określenie ceny sprzedaży buraków nie jest precyzyjne. Mówi się o „indywidualnej cenie sprzedaży buraków kontraktowych”. Umowa kontraktacji nie zawiera ceny zakupu buraka, a tylko wskazuje podstawy do jej ustalania – cena ma zostać obliczona dopiero po sprzedaży cukru.

Zakwestionowano też odniesienie ceny do buraka o zawartości cukru 18 proc. To niedopuszczalne – cena wskazana w umowie powinna być odniesiona do buraków cukrowych standardowej jakości – w przepisach jest mowa o buraku zawierającym 16-proc. polaryzację (zawartość cukru).

Wobec braku wiedzy o cenie buraka przewiduje się jedynie wypłatę zaliczki w kwocie 17 euro za tonę oraz zapłatę pozostałej części należności do 30 czerwca 2018 r. W istocie wypłata zaliczki jest jedynym pewnym świadczeniem, do którego w świetle tej umowy zobowiązany jest producent cukru.

Podkreślenia wymaga, że projekt umowy nie podaje, przez kogo i w jaki sposób obliczona będzie cena uzyskana przez producenta ze sprzedaży cukru. Nie określono też, kiedy będzie ustalona i podana – z projektu można wnioskować, że cały cukier z tej kampanii zostanie sprzedany lub zakontraktowany do 30 czerwca 2018 r. Ba, nie określono nawet, co kryje się za sformułowaniem „cena uzyskana przez producenta ze sprzedaży cukru”. Sugeruje ono, że ze sprzedaży producent może uzyskać coś innego niż cenę, co nie będzie stanowiło składnika cenotwórczego dla ustalenia należności za buraki. Skoro nie zostało to określone, to nie wiadomo, o co chodzi.

Plantator nie tylko nie ma wpływu na określenie ceny sprzedaży cukru, ale nawet kontroli nad sposobem jej obliczenia.

Wniosek? Taki sposób określania ceny jest niezgodny nie tylko z przepisami polskiego kodeksu cywilnego, ale i z przepisami unijnymi, zawartymi w załączniku nr X do rozporządzenia 1308/2013.

Zarówno projekt umowy kontraktacji, jak i projekt porozumienia branżowego, wymagają więc modyfikacji.

Czy do nich dojdzie? Trwają negocjacje. KZPBC wystąpił o pomoc do ministra rolnictwa. Jak pisze Krzysztof Nykiel, prezes KZPBC, konieczne jest „podjęcie wszelkich działań, które spowodują, że równowaga pomiędzy producentem rolnym a przetwórcą zostanie zachowana, a uprawa buraków będzie opłacalna”.

Tymczasem jednak niektóre rejonowe związki plantatorów buraka cukrowego podobno podpisują umowy.

- Chciałbym porozmawiać z takim prezesem mojego związku, który już podobno podpisał umowę  – mówi nam jeden z rolników. – Ciekawe, jak spojrzałby mi w oczy…

Niestety, wszystko wskazuje na to, że ci prezesi nie mają zamiaru patrzeć nikomu w oczy i chowają głowę w piasek. Albo nie mają czasu porozmawiać, albo w ogóle nie odbierają telefonu i nie odpowiadają na maile – zatem ich motywy działania pozostają nieznane.