Nie ma sporu co do tego, że powinien powstać państwowy fundusz, który zrobi porządek na rynku i w pierwszej kolejności odzyska w imieniu rolnika pieniądze od dłużnika. W numerze 2. „Farmera”, a częściej na portalu farmer.pl przedstawialiśmy zapisy Kodeksu Rolnego, wzbudzając dyskusje o tym zbiorze praw rolników, który przedstawili Janusz Wojciechowski oraz jego brat Grzegorz, obecnie poseł partii rządzącej. Ten zbiór praw na razie czeka na zielone światło. Ponieważ została uchwalona ustawa o Funduszu Ochrony Rolnictwa, która jest kontrowersyjna choćby ze względu na sposób finansowania powołanego funduszu, warto przypomnieć, jakie rozwiązania w powyższym zakresie proponuje – miejmy nadzieję tylko czasowo odłożony na półkę – Kodeks Rolny.
Fundusz Ochrony Rolnictwa czy fundusz imienia Nikodema Dyzmy?
Kodeks określa zasady pomocy dla gospodarstw rolnych w sytuacjach kryzysowych. Ma wprowadzić wiele ważnych reguł, które dotyczą wierzytelności rolników. Pierwsza z nich mówi, że rolnicy dochodzący swoich należności za zbyte produkty rolne, za które nie otrzymali zapłaty od podmiotów skupujących, są zwolnieni od kosztów sądowych. Projektodawcy, czyli Wojciechowscy, wyszli z założenia, że należności rolników za dostateczne produkty rolne są w istocie tym samym co wynagrodzenie za pracę, co do którego roszczenia podlegają ustawowemu zwolnieniu od kosztów (...).
Komentarze