W Polsce marnuje się 9 mln t żywności rocznie, to jest ponad 200 kg żywności na osobę.
Ma temu zapobiec realizacja senackiego projektu ustawy o przeciwdziałaniu marnowania żywności.
Projekt dotyczy nałożenia na sprzedawców żywności o pow. sprzedaży powyżej 250m kw.: obowiązku zawarcia z organizacją pozarządową umowy dotyczącej nieodpłatnego przekazywania żywności na cele społeczne, opłaty za marnowanie żywności, oraz kar (przez wojewódzkiego inspektora inspekcji handlowej) w przypadku nie zawarcia takich umów (chyba, że sprzedawca wykaże, że nie miał możliwości jej zawarcia); wprowadzenia definicji legalnych: "marnowania żywności", "żywności na cele społeczne", "sprzedawcy żywności" – podaje charakterystyka projektu.
Od stycznia 2009 r. zwolniono od podatku od towarów i usług darowiznę w postaci żywności dla organizacji pożytku publicznego, dokonywaną przez producentów, a od 1 października 2013 r. zwolnienie dla darowizn zostało rozszerzone o jej dystrybutorów.
Teraz projekt zobowiązuje sprzedawcę (w jednostkach handlowych o powierzchni powyżej 250 m2, w których przychody ze sprzedaży środków spożywczych stanowią co najmniej 50% przychodów ze sprzedaży wszystkich towarów) do zawarcia z odpowiednimi organizacjami pozarządowymi umowy dotyczącej przekazywania żywności na cele społeczne.
- Przewiduje także obowiązek ponoszenia przez sprzedawców żywności opłat za jej marnowanie. Podstawę obliczenia opłaty stanowi masa marnowanej żywności. Środki pochodzące z tych opłat będą przekazywane organizacjom, z którymi sprzedawca zawarł umowę – mówił poseł Antoni Duda.
Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zadeklarował:
- Chcemy tę ustawę przyjąć. Ona ma również pewien wymiar praktyczny z punktu widzenia rolników i dostawców żywności, co jest ważne. Sieci handlowe bardzo często obciążały dostawców niezbilansowaną wielkością zakupów. Zamawia się za dużo, a potem odpowiedzialność za tę żywność, której okres przydatności do spożycia się kończy, przerzuca się na tych, którzy ją dostarczyli. W związku z tym ta ustawa, która choć w minimalnym stopniu jednak nakłada również kary na tych, którzy dopuszczają się marnowania żywności, może również zracjonalizuje zakupy i sprawi, że będą one w sposób bardziej precyzyjny przygotowywane, ponieważ ta odpowiedzialność w postaci kar będzie do tego również mobilizowała. Ale sądzę, że chodzi tu nie o kary, tylko o to, żeby rzeczywiście ta żywność, która nie jest w stanie w łańcuchu od pola do stołu, w tym segmencie dystrybucji trafić do konsumenta, trafiła do organizacji społecznych wyspecjalizowanych w rozdawaniu żywności, dostarczaniu jej potrzebującym, również do placówek zbiorowego żywienia, jadłodajni czy innych miejsc, gdzie ludzie biedni, z problemami życiowymi szukają pomocy.
Do projektu zgłoszono dwie poprawki, projekt trafił z powrotem do Komisji Gospodarki i Rozwoju, która postanowiła o ich przyjęciu.
Poprawki polegały m.in. na zwiększeniu powierzchni sklepów, które w pierwszej kolejności będą objęte ustawą. Sklepy o mniejszej powierzchni zostaną objęte ustawą po 3 latach od dnia jej wejścia w życie – podano w informacji z posiedzenia komisji. Przyjęta poprawka głosi: „W okresie 3 lat od dnia wejścia w życie ustawy przez sprzedawcę żywności rozumie się podmiot prowadzący przedsiębiorstwo spożywcze w zakresie sprzedaży żywności w jednostce handlu detalicznego lub hurtowego o powierzchni sprzedaży w rozumieniu art. 2 pkt 19 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym powyżej 500m² , w której przychody ze sprzedaży środków spożywczych stanowią co najmniej 50% przychodów ze sprzedaży wszystkich towarów”.
Poprawka stanowi więc znaczne złagodzenie założeń senackiego projektu.
Komentarze