Dawno temu Peter Drucker, ekspert ds. zarządzania, powiedział: „Nie można zarządzać czymś, czego nie można zmierzyć”. Słowa te odnosiły się do zarządzania biznesem, ale tę zasadę możemy wykorzystać także w rolnictwie. Konkretnie do gleby i naszego podejścia do jej badania pod kątem zasobności w składniki pokarmowe.

Wykonanie chociażby podstawowej analizy umożliwia poznanie odczynu gleby i jej zasobności w makroskładniki, takie jak fosfor, potas czy magnez. Na jej podstawie możemy bardziej precyzyjnie ustalać dawkę nawozów pod uprawiane rośliny. Tymczasem, jak wskazują statystyki, zaledwie 8 proc. rolników regularnie wykonuje podstawowe badania zasobności składników pokarmowych w glebie. Jeśli chodzi o badania gleby, to obecnie można ją przebadać nie tylko pod kątem pH i zawartości składników pokarmowych, ale sprawdzić także kilka innych parametrów, by jeszcze bardziej zoptymalizować koszty nawożenia, które stanowią nawet 40 proc. kosztów produkcji.

Makro- i mikroskładniki, odczyn gleby

Najbardziej popularne wśród rolników badanie obejmuje analizę zawartości makroskładników (P, K, Mg) oraz pH gleby. Ten ostatni parametr warunkuje prawidłowe pobieranie składników pokarmowych przez rośliny. Przy zbyt niskim, ale i zbyt wysokim pH gleby nawożenie jest nieefektywne.

Do tego celu laboratoria stacji chemiczno-rolniczych wykorzystują zwykle metodę Egnera-Riehma (jeśli chodzi o P i K) oraz metodę Schatschabela (Mg). W laboratorium stacji chemiczno-rolniczej dla każdego badanego składnika wykonywany jest oddzielny roztwór i tak uzyskujemy wynik.

Rolnicy, którzy chcą o swojej glebie wiedzieć więcej, mogą dodatkowo wykonać badanie określające poziom mikroelementów w glebie. Do tego celu używa się metody Rinksa, za pomocą której można określić zawartość w glebie: Zn, Cu, Mn, Fe, Mo oraz B.

Obecnie stacje chemiczno-rolnicze promują wykorzystanie do badań makro- i mikroelementów metody Mehlicha. W tej metodzie oznaczamy zawartość interesujących nas składników w jednym roztworze. W jednym badaniu możemy określić zawartości w glebie dla: P, K, Mg, B, Cu, Zn, Mn, Fe, Ca, S, Na. Taki komplet badań pozwala nawozić zgodnie z potrzebami pokarmowymi roślin, co jest także najbardziej ekonomiczne.

Ważna siarka

W ostatnich latach nastąpiło znaczne ograniczenie emisji dwutlenku siarki do atmosfery, co z kolei przełożyło się na niedobór siarki siarczanowej w glebach. Warto więc zbadać glebę odnośnie jej zawartości, tym bardziej że naukowcy podkreślają jej bardzo ważną funkcję, jaką jest wspomaganie pobierania azotu przez rośliny. Ostatnie badania podkreślają, że siarkę należy traktować jako makroelement i uzupełniać zgodnie z potrzebami roślin.

Azot mineralny

Badanie na zawartość azotu mineralnego w glebie wykonuje się wczesną wiosną. Do badania próbki gleby pobiera się z dwóch (0-30, 30-60 cm) lub z trzech (0-30, 30-60, 60-90 cm) warstw gleby. Próbki należy szczelnie zapakować i jak najszybciej wysłać do stacji chemiczno-rolniczej. Do 2-3 dni można je przechowywać w lodówce w temperaturze 2-5oC, dłuższe przechowywanie jest możliwe w temperaturze -18oC. Wyniki badania obrazują zwartość azotu azotanowego (N-NO₃) i amonowego (N-NH₄) podaną w mg/kg s.m. gleby oraz wyliczoną na tej podstawie ilość azotu mineralnego (N min) w danej warstwie gleby w kg/ha. Na tej podstawie można określić, o ile można obniżyć dawkę mineralnych nawozów azotowych przy jednoczesnym pełnym pokryciu potrzeb pokarmowych danej rośliny uprawnej.

Wapń 

Badanie zawartości wapnia w glebie nie jest zbyt popularne wśród rolników. Z reguły bowiem każdy kieruje się zasadą, że jeżeli pH jest na odpowiednim poziomie, to jest go również wystarczająco dużo w glebie dla roślin. Nic bardziej mylnego. Często jest tak, że nawet na glebach o uregulowanym odczynie (pH 6,2-6,8) zawartość przyswajalnego dla roślin wapnia jest bardzo niska, bowiem większość została wykorzystana przez glebę do podniesienia jej odczynu. Tymczasem wapń odpowiada za stabilną budowę tkanek w roślinie, bowiem wchodzi w skład ścian komórkowych oraz pektyn. Wpływa także na wzrost korzeni.

Aktywność mikrobiologiczna

Jednym ze sposobów na zbadanie aktywności mikrobiologicznej gleby jest zmierzenie poziomu pH w wodzie i KCl. Jeżeli różnica pomiędzy wartością pH w wodzie a uzyskaną w KCl mieści się w przedziale od 0,5 do 1, oznacza to, że gleba jest aktywna biologicznie. Jednak jeśli chcemy dowiedzieć się więcej o aktywności biologicznej naszej gleby, możemy zlecić wykonanie bardziej szczegółowego badania. W jego ramach można określić całkowitą liczbę bakterii żyjących w glebie z podziałem na bakterie korzystne, obojętne oraz wpływające negatywnie na rozwój roślin. Dodatkowo w ramach badania można zbadać ilość bakterii, które przekształcają fosfor znajdujący się w glebie do postaci dostępnej dla roślin.

Możliwe jest także sprawdzenie ilości bakterii syntetyzujących auksyny. Związki te są regulatorami wzrostu i rozwoju roślin i mają pozytywny wpływ na pobieranie przez nie składników pokarmowych, co prowadzi do zwiększenia pobierania substancji odżywczych. Im więcej takich bakterii, tym więcej naturalnych auksyn pobudzających intensywny wzrost korzeni. Można także sprawdzić, ile jest w glebie bakterii syntetyzujących enzym noszący nazwę deaminazy ACC, który zmniejsza produkcję etylenu wywołującego w roślinach stres.

Darmowy test na polu

Na końcu test, który każdy rolnik może przeprowadzić własnoręcznie na danym polu. Wystarczy mieć ładowarkę teleskopową lub ładowacz czołowy. Widły do palet zsuwamy tak, by pomiędzy nimi była przerwa wynosząca ok. 10 cm, po czym wbijamy je w glebę pod kątem około 60 stopni. Kiedy już całe łapy wideł zagłębią się w glebie, wydobywamy bryłę gleby znajdującą się na łapach. Następnie możemy obejrzeć całą bryłę gleby, w najwyższym miejscu będzie ona miała ok. 50 cm wysokości. Możemy zobaczyć, czy gleba nie ma zagęszczeń – jeśli tak, to sprawdzić, na jakiej głębokości występują oraz na podstawie zachowanych korytarzy po dżdżownicach i ilości samych dżdżownic sprawdzić ich aktywność w glebie. ▪