Do desykacji zbóż wykorzystuje się glifosat, substancję czynną wielu preparatów handlowych. Obecnie w kraju są zarejestrowane 74 takie produkty. W samej pszenicy ozimej jest ich np. 49, a w jęczmieniu ozimym 10, a w pszenżycie i życie zaledwie po 6. Dodatkowo należy zwrócić uwagę, że tylko część z nich zawiera odpowiednią adnotację umożliwiającą przeprowadzenie desykacji w tychże uprawach.
Na zabieg desykacji w zbożach rolnicy decydują się dość rzadko. Dotyczy to głównie plantacji mocno opanowanych przez wtórne zachwaszczenie, na których przewiduje się ze chwasty w momencie żniw będą w pełni zielone lub wydadzą do tego czasu nasiona, które obsypią się podczas zbioru lub dostaną się do zebranego zboża.
Czasem desykacje stosują rolnicy w celu przyspieszenia dojrzewania ziarna, na plantacjach bardzo nierównomiernie dojrzewających lub odmładzających się (najczęściej po długotrwałych deszczach). Po glifosat sięgają rolnicy także w przypadku wystąpienia niesprzyjających warunków pogodowych w okresie żniw i gdy zaistnieje ryzyko, że zboże zacznie nadmiernie porastać. Dotyczy to głównie żyta i pszenżyta, które naturalnie podatne jest bardziej na porastanie.
Należy pamiętać, że zastosowanie tej substancji czynnej powoduje bardzo szybkie i nienaturalne wysuszanie kiełków. W związku z tym zabieg ten nie jest zalecany na plantacjach nasiennych, w uprawie jęczmienia browarnianego oraz wówczas gdy zboże chcemy używać jako materiał siewny.
Dosuszanie glifosatem w zbożach stosuje się w fazie dojrzałości woskowej ziarna, gdy jego wilgotność wynosi około 20-30 proc. Zazwyczaj wartość taką zboża osiągają na 10-14 dni przed przewidywanymi żniwami.
Przy wyborze preparatu należy zwrócić uwagę na zakres rejestracyjny poszczególnych produktów. Cześć z nich bowiem jest zarejestrowana do desykacji wszystkich zbóż, cześć zgodnie z treścią etykiety można stosować jedynie w niektórych gatunkach. Przed zakupem preparatu zawierającego glifosat należy sprawdzić jego zakres rejestracyjny.
Komentarze