O tym i wielu innych aspektach, również opisujących sposób działania i aplikację Elbio FeN, porozmawiamy z Markiem Tańskim, prezesem firmy Agrolok, która jest dystrybutorem tego środka. Przypominamy, że wymagania Europejskiego Zielonego Ładu prowadzą do ograniczenia stosowania syntetycznych środków ochrony roślin i nawozów mineralnych, a jednocześnie do zwiększenia aplikacji środków biologicznych. Rynek ten się rozwija i wszystko wskazuje, że cały czas będzie rósł. Widzą to firmy i wprowadzają nowości produktowe. Kolejną kwestią jest też ekonomia. Więcej w wywiadzie poniżej.
Farmer: W dobie drożejących nawozów azotowych i nowej legislacji, rolnicy szukają alternatywnych rozwiązań i często sięgają po produkty, które pozwalają wesprzeć rozwój roślin uprawnych i utrzymać potencjał plonowania. Czy to jest kierunek, który Pana firma też będzie rozwijać?
Marek Tański: To jest nasza odpowiedź na potrzeby rynku, który widzimy, że się rozwija. Agrolok jest firmą, która działa już ponad 30 lat. Zaopatrujemy rolników we wszystkie środki do produkcji. Mamy bardzo bliski kontakt z rolnikami. Wyróżniamy się tym, że przede wszystkim docieramy do segmentu mniejszych gospodarstw, czyli jesteśmy tą firmą dystrybucyjną, która łączy ze sobą wielkość obrotu, a jednocześnie też dotarcie do mniejszych gospodarstw. Cenimy sobie też podejście do każdego z nich. Liczy się dla nas ogromny szacunek polegający m.in. na tym, że staramy się bardzo szybko odpowiadać na potrzeby naszego klienta. I rzeczywiście, ze względu na nową Wspólną Politykę Rolną rolnicy zaczęli poszukiwać produktów biologicznych.
Sytuacja ekonomiczna i gwałtowny wzrost cen nawozów spowodował, że poszukiwania skoncentrowały się na produktach biologicznych poprawiających glebę i zasobność w składniki pokarmowe lub ogólnie zwiększenie dostępności składników pokarmowych dla roślin. Wcześniej było to rozłożone na produkty poprawiające kondycję roślin czy naturalną odporność. Widząc potrzebę rynkową zdecydowaliśmy się na rozszerzenie naszej oferty produktowej, ponieważ produkty przyspieszające mineralizację materii organicznej były już dostępne np. Elbio Terra. Od tego sezonu stawiamy na biopreparaty.
Farmer: Czym odróżnia się Państwa produkt na tle innych tego typu na rynku? I jak będą Państwo przekonywać rolników, że nie jest to tylko produkt marketingowy, czego oni się boją w kontekście właśnie zwiększającej się podaży biopreparatów?
Marek Tański: My jako firma podpisując umowę z producentem środka biologicznego, jesteśmy właścicielem marki. Staramy się, aby produkt był sprawdzony, bo to też wystawia świadectwo dla nas. Ten wspomniany przez Panią, niepewny i tylko marketingowy produkt, możemy sprzedać raz. Takie działanie nas nie urządza, jest ono krótkofalowe. Nam zależy, aby firmować naszą marką środki sprawdzone, po które rolnik sięgnie nie tylko raz, ale i kolejny, co więcej poleci go swoim sąsiadom. Zdajemy sobie sprawę, że ten rynek będzie się rozwijał i dlatego trzeba go budować na dobrych, sprawdzonych produktach.
Czym się wyróżniamy? Otóż oferujemy produkt oparty na szczepie bakterii, która jest w stanie „doprodukować” azotu najwięcej, spośród tych dostępnych dotychczas na rynku. Wykorzystuje on do tego różne źródła z azotu atmosferycznego, zasoby w glebie, które wcześniej były niedostępne dla roślin. Poza tym pobudza do działania również inne bakterie diazotroficzne , które bytują w glebie i mają zdolność do budowania azotu.
Farmer: Porozmawiajmy o szczegółach. Państwa nowość Elbio FeN – wiąże azot do form przyswajalnych przez rośliny uprawne, które wykorzystuje z naturalnych zasobów, czyli z powietrza i rezerw glebowych jednocześnie. W jaki sposób działa środek?
Marek Tański: Elbio FeN jest produktem mikrobiologicznym. Zależało nam, aby w naszej ofercie były środki, które opierają się na szczepach bakterii pochodzących z naszej szerokości geograficznej, bliskie naszym warunkom klimatyczno-glebowym. Dlatego ten który zawarty jest w Elbio FeN został wyizolowany z Europy Środkowej, dokładnie z Czech, z Moraw. To było dla nas bardzo ważne, bo uważam, że poszukiwanie szczepów bakterii z zupełnie innych części świata, z innego klimatu, nie do końca może okazać się zasadne w warunkach Polski. Jest z rodzaju Pseudomonas, szczep FEN i bardzo dobrze sprawdza się w warunkach naszego kraju, czyli w warunkach gleb zwykle słabszych, o niskim pH, czyli tam gdzie inne bakterie azotowe nie są zdolne do egzystencji. Bo to też związane jest z jego przeżywalnością.
Szukaliśmy czegoś, co na pewno będzie działało w Polsce i dostosuje się do naszej specyfiki. Europa Północna charakteryzuje się glebami o niskim pH, Południe lub Zachód z kolei odczynem ok. 7, co w naszych warunkach jest rzadkością. My w Polsce musimy gospodarować zwykle na glebach silnie zakwaszonych. Oczywiście celem jest podnoszenie ich jakości i środowiska poprzez np. wapnowanie, albo tak jak my tu proponujemy, poprzez podanie bakterii, które sobie poradzą w tych naszych warunkach.
Poza tym zapędziliśmy się w azot atmosferyczny. Faktem jest, że stanowi on prawie 80 proc. źródła azotu, ale nie można zapominać też o dużym jego potencjale w glebie. W glebie tego naturalnego jest w zależności od jakości od 60 do ponad 100 kg. Ale to są tylko liczby dotyczące azotu dostępnego dla roślin. Źródło azotu szacowane jest na kilkakrotnie więcej, według literatury mówi się nawet o 10 tonach czystego azotu na hektarze, który jest zawarty w białkach czy peptydach, w najróżniejszych formach niedostępnych dla roślin. I właśnie ten niedostępny azot powinniśmy pobudzić, wykorzystać i takie działanie spełnia Elbio FeN.
Poza tym Elbio FeN zawiera mikroorganizmy, które wydzielają substancje takie jak hormony i własne metabolity, a te pozytywnie wpływają na wzrost i odporność roślin. Wpływa zatem na stymulację życiowych procesów roślin, bo podnosi ich wigor i tempo wzrostu.
Farmer: Podają Państwo, że bakterie z preparatu Elbio FeN już 24 godziny po aplikacji rozpoczynają udostępnianie azotu roślinom. Jakie są dawki środka, w których uprawach, kiedy - w jakiej fazie rozwojowej, może być on stosowany?
Marek Tański: Preparat można aplikować we wszystkich roślinach rolniczych. Ma on formę płynną i zawiera bakterie aktywne biologicznie przez cały czas. Poprzez Elbio FeN dostarcza się żywych mikroorganizmów, które są zdolne do niemal natychmiastowego namnażania. Dzięki temu zasiedlają roślinę i jej strefę przykorzenną już po 24 godzinach od wykonania zabiegu i są gotowe do tworzenia kolonii i udostępniania azotu. Z badań firmy Agrobiotics wynika, że po upływie doby od aplikacji stwierdzono zarówno w roślinie, jak i ryzosferze, czyli strefie przykorzeniowej roślin, właśnie bakterie azotowe Pseudomonas, szczep FEN.
Są one podawane w formie żywej, nie przetrwalnikują, bo są to bakterie gram ujemne. Potrzebują rośliny żywicielskiej, aby wiązać azot ze względu na wydzielane hormony i inne substancje, które są niezbędne bakteriom do życia. Są to bakterie niesymbiotyczne, nie wiążą się na stałe, jak np. bakterie brodawkowe z rodzaju Rhizobium, ale potrzebuję żywiciela. Bakteria ta ma zdolność rozbijania długich łańcuchów związków, które znajdują się w glebie na stałe. Ale też trzeba tu powiedzieć, że nasza bakteria kojarzona może być z Pseudomonas aeruginosa - pałeczką ropy błękitnej, czyli szczepem chorobotwórczym. Nie powinna. Szczep ten wykazuje właściwości przeciwne do chorobotwórczych, czego mamy potwierdzenie w postaci drzewa filogenetycznego. Pseudomonas szczep FEN jest oddzielną gałęzią tej grupy. Wpływa on za to na rozwój rośliny uprawnej, ale również oddziałuje na inne diazotrofy, czyli bakterie bytujące w ryzosferze. One też wspierają produkcję azotu, takim przykładem są bakterie Azotobacter, które występują w 50 proc. polskich gleb i preferują odczyn ok. 7. Podanie naszych bakterii Pseudomonas wpływa dodatkowo na pozytywny rozwój nie tylko naszych bakterii, ale również na rozwój bakterii Azotobacter. I to jest ta wartość dodana, wyprzedzenie rynkowej konkurencji.
Farmer: Jakie warunki muszą być spełnione, aby preparat zaaplikować prawidłowo?
Marek Tański: Pseudomonos szczep FEN optymalnie działa w pH między 5 a 9, co wyróżnia nas na tle rynku. W związku z tym, że szczep FEN jest aktywny już powyżej 4 st. C., może być stosowany w chłodniejsze dni.
Oprysk środkiem poleca się wykonywać w godzinach wieczornych lub nocą. Trzeba pamiętać, że są to drobnoustroje, więc promienie UV nie są wskazane podczas jego aplikacji, zresztą jak też w innych zabiegach ochronnych, silne nasłonecznienie nie jest polecane. Zalecana dawka środka to 1 l na ha, przy 200-300 litrach wody. Okno aplikacji jest bardzo szerokie, nawet do momentu przejścia w fazę generatywną, czyli kwitnienia roślin. Należy pamiętać, że im produkt zostanie wcześniej podany to tym większe korzyści przyniesie, bo również dłużej też pracuje na polu.

Czytaj więcej
Elbio FeN nowy produkt od AgrolokFarmer: Czy mają Państwo potwierdzone badania jego skuteczności?
Marek Tański: Jest to produkt nowy. Szczep został opatentowany w zeszłym roku, więc są to badania wykonywane również w ubiegłym sezonie. Oprócz otrzymanych od producenta danych z jego badań sprawdzany go samodzielnie. Rozwijamy w firmie własne laboratorium, prowadzimy doświadczenia, ale też opieramy się na wynikach instytucji zewnętrznych, współpracujemy w tym względzie z Politechniką Bydgoską.
Wynika z nich, że dzięki podaniu Elbio FeN można obniżyć nawożenia azotowe do 30 proc. My jesteśmy w tych danych bardzo ostrożni, bo od producenta dostaliśmy informacje, że jest to nawet 50 proc., bo tak wynika z badań, ale sami również w tym roku takowe badania prowadzimy i chcemy to lepiej udokumentować. Wyniki są jednak imponujące. Prowadzono je w uprawie kukurydzy i sprawdzano zawartość azotu w suchej masie. I przy obniżeniu nawożenia azotowego do 50 proc. efektywność bakterii była najwyższa. Produkcja przewyższała zastosowanie w 100 proc. azotu mineralnego. Czyli produkt daje możliwość ograniczenia wydatków na nawożenie azotowe i pozwala obniżyć je do 30 proc. w stosunku do planu standardowego. Poza tym bakterie wspomagają syntezę azotu do form przyswajalnych przez rośliny i to przez cały okres wegetacji.
Muszę też zaznaczyć, że jako firma, chcemy mieć pewność dotyczącą jego skuteczności działania, ale chcemy też wychodzić poza korzyść materialną. Pokazywać inne cechy produktu, budować świadomość rolnika, że stosując środki biologiczne nie tylko ograniczają koszty, ale wpływają na poprawę struktury gleby.
Farmer: Jakie są przeciwwskazania jego aplikacji?
Marek Tański: Nie można go stosować w mieszaninach, gdzie pH będzie poniżej 5. Tak jak już wcześniej mówiłem, produkt działa już w temperaturze 4 stopni Celsjusza, a więc na tle konkurencji ma też duże okno pogodowe, ponieważ inne środki biologiczne nie poleca się aplikować poniżej 10 stopni C. Poza tym poleca się go przechowywać w zacienionym miejscu i unikać ekspozycji słonecznej. Przygotowany oprysk wykonujemy najlepiej ok. 2 godziny po jego przygotowaniu.
Farmer: Dziękuję za rozmowę.
Komentarze