Trudny start rzepaku ozimego
Na poletkach firmy Osadkowski rzepak ozimy zasiano 26.08.2022 r. na stanowisku w płużnej uprawie roli. Jak wspominał Marcin Kaczmarek, wkrótce po zasiewach rzepaku nastąpiły intensywne opady deszczu, co przy znacznym rozpyleniu gleby spowodowało jej zamulenie, a w konsekwencji ograniczyło wschody roślin. Przez pierwsze tygodnie i miesiące plantacje nie rokowały i rozważano nawet ich likwidację.
Łagodna zima ze stosunkowo wysoką temperaturą (średnia temperatura w styczniu o 4ºC wyższa od średniej wieloletniej) i wysoką sumą opadów doprowadziły do tzw. zimowych wschodów rzepaku i regeneracji innych roślin, które "doganiały" fazy rozwojowe. W konsekwencji wyzwaniem stał się brak wyrównania roślin pod względem faz rozwojowych, co utrudniało prowadzenie łanu.
Zboża zaczęły dobrze, ale jak skończą?
Pszenica ozima na doświadczalnych plantacjach firmy Osadkowski została zasiana w dwóch terminach: 26 września oraz 26 października 2022 r. Jak zaznaczył Marcin Kaczmarek, po siewie zboża ozime rozwijały się bardzo dobrze. Ze względu na warunki atmosferyczne wiosną i utrudniony wjazd w pola wyzwaniem okazało się dotrzymanie terminów agrotechnicznych najważniejszych zabiegów.

Czytaj więcej
Susza pogorszy sytuację ekonomiczną gospodarstwOd jesieni do wczesnej wiosny rozwojowi ozimin sprzyjał dość korzystny rozkład opadów, ale obecnie wody zaczyna brakować, a co gorsze - prognozy nie przewidują deszczu w najbliższym czasie. Na postępującą suszę zboża mogą reagować gwałtownie, bowiem po stosunkowo mokrych miesiącach system korzeniowy roślin może być rozleniwiony.
Z Marcinem Kaczmarkiem rozmawialiśmy również o zależności między odpornością odmian na choroby a wymogami ochrony chemicznej, skutkach niewykonanych bądź spóźnionych zabiegów chemicznych, elementach agrotechniki rzepaku istotnych dla równomiernego dojrzewania:
Rynek środków produkcji - wielka huśtawka
Jak w rozmowie z redakcją "Famera" mówił wiceprezes firmy Osadkowski - Marek Pawłowski - w ostatnich miesiącach rynku należało uczyć się od początku.
- Rynek jest tak nieprzewidywalny, tak niestabilny i tak pełen niespodzianek, że trudno wyrokować cokolwiek co do cen - mówił Marek Pawłowski.
Nasz rozmówca stwierdził, że w tym roku wśród klientów firma Osadkowski obserwuje dużą ostrożność w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.
- Spora część rolników zaplanowała swoje przepływy finansowe na bazie pszenicy po 2000 zł i rzepaku po 4500 zł i dziś tego bardzo żałują - zaznaczył Pawłowski.
Wiceprezes dodał, że firma Osadkowski również w tym roku obrała bardziej ostrożną strategię, unikając robienia dużych zapasów i podpisywania długofalowych kontraktów.
Całą rozmowę z Markiem Pawłowskim z firmy Osadkowski obejrzycie tutaj:

Komentarze