Niedawno pisaliśmy o uszkodzeniach kukurydzy spowodowanych gradobiciem w powiecie wąbrzeskim 13 czerwca. Tym razem sytuacja powtórzyła się na większą skalę, a gradobiciu towarzyszył silny wiatr i ulewny deszcz.

Czytaj więcej
Kukurydza uszkodzona przez gradobicie. Co dalej?Gradobicie i ulewa
Około godziny 19:30 zaczął padać ulewny deszcz, któremu towarzyszył silny wiatr, łamiący i wyrywający drzewa. Chwilę później dołączył opad gradu o średnicy do 2-3 cm. Tego wieczoru spadło około 45 mm deszczu, co łącznie daje sumę opadów w czerwcu na poziomie blisko 120 mm. Na cięższych glebach utrzymują się miejscami zastoiska wody.
Uszkodzenia upraw dotyczą zwłaszcza kukurydzy i ziemniaka. Zboża miejscami wyległy, ale poważniejsze uszkodzenia nie są widoczne. Bez większych strat ulewę i gradobicie przetrwały rzepaki. Prawdopodobnie są one jeszcze zbyt mało dojrzałe, aby uderzenie było w stanie otworzyć łuszczynę i wysypać nasiona.
Zniszczona kukurydza i ziemniaki
W przypadku ziemniaków, na niektórych polach rośliny niemal w całości wyległy, złamane przy samej ziemi. Duże zniszczenia widoczne są w kukurydzy. W wielu miejscach w okolicy liście kukurydzy są w mniejszym lub większym stopniu pocięte przez grad. W najłagodniejszych przypadkach są to tylko pojedyncze przecięcia o długości kilku centymetrów, ale wiele jest też miejsc, gdzie górne partie roślin są poszatkowane w strzępy.
Jeśli liście zostały rozcięte podłużnie, a nerwy główne nie zostały przerwane, rośliny nie powinny reagować znaczącym obniżeniem plonu. Z pewnością na plus działa w naszym regionie wyjątkowo wysoka suma opadów w maju i czerwcu, dzięki której zdrowotność roślin jest bardzo dobra. Gradobicie oznacza jednak wzrost ryzyka pojawienia się fuzarioz. Z tego względu, na plantacjach, na które da się jeszcze wjechać, warto rozważyć wykonanie zabiegów fungicydowych i wspomagającego regenerację roślin nawożenia dolistnego.
Komentarze