Rok temu wniosek został zgłoszony w Komisji Europejskiej z miesięcznym opóźnieniem. W tym roku wszystko było gotowe i przesłane na czas. Mimo to odpowiedź Komisji Europejskiej była znów odmowna. Dlaczego? Tym razem zadecydowały tzw. względy proceduralne. Chodzi o to, że zmiana decyzji państwa członkowskiego w sprawie zasad rozdysponowania tzw. pomocy specjalnej może nastąpić tylko raz na dwa lata. Mówiąc krótko złożenia tegorocznego wniosku i tak nie miało sensu, bo zmiany można zgłosić Brukseli najwcześniej w 2011 roku.

Oczekujemy od rządu jakieś formy rekompensaty, na przykład przesunięcia innych unijnych środków na pomoc dla plantatorów tytoniu. Nie może być tak, że są inne kraje we Wspólnocie, które takie dopłaty otrzymują, a my drugi rok z rzędu nie - tłumaczy Przemysław Noworyta z Krajowego Związku Producentów Tytoniu.

Ale to nie koniecznie może być takie proste. Ministerstwo rolnictwo twierdzi, że plantatorzy tytoniu i tak otrzymują spore dopłaty z budżetu krajowego, które wynoszą 13 tysięcy złotych do hektara więc nie mają na co narzekać. Nie mniej jednak w przyszłym roku wniosek będzie po raz kolejny składany. No cóż, do trzech razy sztuka.

Źródło: farmer.pl